Choć uroczystość była zaplanowana na godzinę 18, wielbiciele Oli Kwaśniewskiej zaczęli się pojawiać pod Katedrą Polową Wojska Polskiego na Starówce już po godz. 16. Z minuty na minutę tłum gęstniał, a do kościoła przybyli pierwsi zacni goście. Byli wśród nich politycy tacy jak, Ryszard Kalisz (55 l.) i Wojciech Olejniczak (38 l.). Nie zabrakło również gwiazd. Kuba Wojewódzki (49 l.) przyszedł w towarzystwie dziennikarki Katarzyny Montgomery (43 l.), a Natalia Kukulska (36 l.) - swojego męża Michała Dąbrówki (40 l.). Uroczystość zaszczycili Edyta Herbuś (31 l.) oraz Borys Szyc (34 l.) i jego dziewczyna Zosia Ślotała (24 l.).
Para młoda kazała na siebie czekać. Na ślub spóźnili się 20 minut. Z niecierpliwością córki wypatrywała Jolanta Kwaśniewska (57 l.). Z niepokojem patrzyła, czy samochód wiozący jedynaczkę będzie mógł podjechać pod kościół, pod którym zebrały się tłumy.
- Dajcie przejechać naszemu dziecku! - wołała do zgromadzonych wokół samochodu warszawiaków. Gdy tylko Ola wysiadła z czarnego mercedesa, od razu podbiegła, by poprawić jej tren sukni. - Nie damy rady wejść na własny ślub - śmiał się Badach.
I wtedy do dzieła przystąpił były prezydent. Kwaśniewski - chwycił córkę pod rękę i dynamicznym krokiem wprowadził do kościoła. To on także poprowadził ją do ołtarza i tam oddał w ręce przyszłego zięcia.
Mszę odprawiali ks. Arkadiusz Nowak (46 l.) oraz były kapelan prezydenckiej pary ksiądz Jan Domian. Młodzi otrzymali życzenia od samego papieża Benedykta XVI (85 l.). W prezencie dostali także różańce poświęcone przy grobie Jana Pawła II (85 l.). Podczas kazania franciszkanin o. Lech Dorobczyński tłumaczył Badachowi, że powinien być jak pracownik BOR, wspierać, kochać i pilnować Oli, bo to najcenniejszy skarb. Pytał go również, czy wie, co robiła Ola, gdy była małą dziewczynką, i czy wie, że wlewała elektrolity do lalek. Przypominał również młodej parze, że jeśli się kocha, to trzeba mieć zaufanie do drugiej osoby i nie sprawdzać jego e-maili czy SMS-ów.
Aż wreszcie państwo młodzi powiedzieli sobie sakramentalne "tak", a na palce włożyli platynowe obrączki warte ok. 10 tys. złotych. A gdy wychodzili z kościoła, z nieba spadł deszcz, który jest zapowiedzią bogactwa.
Kazanie franciszkanina o. Lecha Dorobczyńskiego: Trzeba mieć do siebie zaufanie
Kuba musi być jak pracownik Biura Ochrony Rządu. Musi wspierać, kochać i pilnować Oli. Musi ją kochać. A jak się kogoś kocha, to trzeba o nim wszystko wiedzieć. A czy ty wiesz, Kubo, że gdy Ola była małą dziewczynką, wlewała do lalek elektrolity?
I jak się kogoś kocha, to się go nie sprawdza. Trzeba mieć do siebie zaufanie. Nie sprawdzać SMS-ów, e-maili...
A czy ty, Kubo, sprawdzasz?