Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski rozstali się w 2020 roku. 49-latka zdążyła już od rozwodu udzielić kilku wywiadów, w których zdradziła, że to ona podjęła decyzję o zakończeniu małżeństwa, w którym czuła się samotna. Jeszcze bardziej wylewna była w swojej książce "Bądź Kobietą Petardą. Jak zająć się sobą i żyć świadomie?", której fragmenty dotyczące jej małżeństwa odbijają się wyjątkowo szerokim echem w mediach.
- Przez chorobę, stres, poczucie samotności, brak wsparcia i zrozumienia ze strony partnera, po 23 latach rozpadło się moje małżeństwo. (...) Kiedy wyszłam ze szpitala, moje cztery przyjaciółki dały mi pieniądze na lekarstwa, benzynę, jedzenie dla dziecka i na honorarium dla adwokata, żebym mogła się jak najszybciej rozwieść. Nie walczyłam o alimenty i o pieniądze. Musiałam jak najszybciej zakończyć życie, którego nie chciałam i w którym czułam się deprecjonowana i poniżana - napisała w swojej książce Paulina Smaszcz.
Teraz była żona Kurzajewskiego wydała oświadczenie, w którym przekonuje, że książka nie jest pozycją autobiograficzną, a powyższe fragmenty wcale nie dotyczą jej 23-letniego małżeństwa z Kurzajewskim. Grozi też mediom, które publikują fragmenty jej książki, w których opisuje swoje małżeństwo.
- Wiem, że docierają do Was niepokojące informacje dotyczące mojej relacji z byłym mężem Maciejem Kurzajewskim. (...) Tym samym zwracam się z oficjalnym żądaniem, by media plotkarskie zaprzestały publikowania godzących w moje dobre imię, nieprawdziwych informacji na ten temat. Wobec mediów, które ewidentne swoimi kłamliwymi informacjami, chcą zniszczyć moje doświadczenie zawodowe, działalność na rzecz kobiet oraz drogę naukową i pracę akademicką, podjęłam kroki prawne - pisze Paulina Smaszcz.
W dalszej części opisuje swoją relację z Kurzajewskim.
- Oświadczam, że pozostaję z Maciejem Kurzajewskim w bardzo dobrych relacjach. Jestem mu wdzięczna za naszą wspólną historię i kibicuję jego sukcesom zarówno w sferze zawodowej, jak również osobistej. Jako ojciec moich dzieci na zawsze pozostanie osobą mi bliską i będę wspierać jego życiowe, prywatne wybory oraz aktywność zawodową - pisze.
Następnie oświadcza, że książka, w której opisała swoje małżeństwo, tak naprawdę wcale nie dotyczy jej małżeństwa.
- Książka "Bądź Kobietą Petardą. Jak zająć się sobą i żyć świadomie?", na którą powołują się wspomniane plotkarskie media, nie jest pozycją autobiograficzną. Użyte w niej przykłady i porównania mają na celu wspierać kobiety w procesie zmiany, pokazywać drogę i dawać nadzieję na wyjście z najtrudniejszych życiowych sytuacji - tłumaczy Smaszcz.
Jej oświadczenie udostępnił też Maciej Kurzajewski, który zapewnia, że pozostaje z Pauliną w bardzo dobrych relacjach.
Rozumiecie coś z tego?