Była żona pokazała stare zdjęcia Kamila Durczoka i napisała kilka tajemniczych słów. Śmierć dziennikarza była szokiem dla wszystkich. To już 3 lata!

2024-11-16 12:03

Kamil Durczok zmarł 16 listopada 2021 r. Od jego śmierci minęły już więc 3 lata. Z tej okazji była żona dziennikarza, Marianna Dufek, zamieściła w sieci kilka archiwalnych zdjęć Durczoka i dodała krótki wpis. Ostatnie zdanie dla wielu może być niezrozumiałe.

Marianna Dufek, była żona Kamila Durczoka, postanowiła upamiętnić dziennikarza w trzecią rocznicę jego śmierci. Na facebookowym profilu byłej pani Durczok pojawiło się kilka zdjęć wyjętych z domowego archiwum. Dwa z nich wykonano, gdy syn dorosły obecnie pary był jeszcze niemowlakiem. Na każdej fotografii dziennikarz pozował nie sam, a z ukochanymi psami. Te towarzyszyły mu do ostatnich chwil życia. Durczok był bardzo przywiązany do swoich zwierząt, czego nigdy nie ukrywał.

Ostatnim psem Durczoka był Dymitr.

Dymitr i Kamil to byli prawdziwi przyjaciele. Pamiętam, jak trafił do domu Kamila jako szczeniak. Kamil przywiózł go z hodowli pod Katowicami. Mieszkaliśmy obok siebie, więc Dymitr traktował mnie jak członka rodziny - mówił "Faktowi" znajomy Durczoka.

Zobacz także: Tę tajemnicę zabrał ze sobą do grobu. Ksiądz ujawnia nowe fakty o Kamilu Durczoku

Marianna Dufek w dniu trzeciej rocznicy śmierci byłego męża gorzko podsumowała swój związek z dziennikarzem:

Kochał dziennikarstwo i psy. To nas do końca łączyło. Reszta miłości i pasji była chwilowa.

I dodała:

Dziś całą sforę ma już obok siebie. Trzy Borysy: briard, golden i owczarek. I owczarki Sasza i Dymitr. Kiedy na początku września odszedł nasz i trochę Jego też Borys III pomyślałam, że domknęły się kolejne drzwi. Wachuj ich tam na wiyrchu wszyskich Redaktorze.

Zobacz także: Była ukochana Kamila Durczoka dostała fuchę w telewizji. Nieprawdopodobne, jaki program poprowadzi

Ostatnie słowa Dufek mogą brzmieć tajemniczo. Co oznaczają?

"Wachuj ich tam na wiyrchu wszyskich Redaktorze" - czytamy we wpisie Dufek. Niektórzy mogli tego zdania nie zrozumieć, ponieważ kilka słów była żona Durczoka napisała w gwarze śląskiej, którą posługiwał się jej były mąż. Oznaczają: "Pilnuj ich tam na górze wszystkich Redaktorze".

W podobny sposób lata temu Durczok pożegnał kolegę z TVN-u Dariusza Kmiecika.

- Co jo mom Ci chopie pedzieć? Wachuj nos tam na wiyrchu wszystkich. Szykuj się, aż tam przidymy i pacz tam jako Darek, pacz tam jako chopie - mówił na pogrzebie.

Zobacz także: Była partnerka Durczoka wraca do mediów!

Śmierć Durczoka nastąpiła nagle. Ale dziennikarz chorował od dawna

Kamil Durczok był uzależniony od alkoholu - zaczęło się od "wina dla relaksu", jak wspominała Dufek. Później było coraz gorzej. Dziennikarz długo zmagał się z uzależnieniem, ale miał i inne schorzenia. Cierpiał na żylaki przełyku, które mogły pojawić się w wyniku nieprawidłowej pracy wątroby.

Zmarł w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym im. prof. Kornela Gibińskiego w Katowicach "o godzinie 4.23 (16.11.2021 r.) w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia".

Znajomy profesor, który go reanimował, nad ranem napisał mi wiadomość. Ten SMS mnie obudził. Jestem mu wdzięczna, dzięki niemu mogłam sama powiedzieć synowi, że ojciec nie żyje. Zrobiłam to, zanim informacja pojawiła się w mediach, zdążyłam przed tabloidami - opowiadała Dufek w rozmowie z FashionPost.pl.

Zobacz także: Wyjątkowy gest byłej żona Durczoka w dniu jego urodzin. Pokazała niepublikowane zdjęcia dziennikarza

Zobacz więcej zdjęć. Kamil Durczok zmarł w 2021 r. To już 3 lata! Dziennikarz odszedł niespodziewanie

Grób Kamila Durczoka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki