Mateusz Murański zmarł niespodziewanie
Na początku 2023 roku w mediach pojawiła się bardzo smutna wiadomość o śmierci Mateusza Murańskiego. Młody aktor i sportowiec miał zaledwie 29 lat. Znany był m.in. z występów w galach freak fight typu Fame MMA czy High League. Sportową pasję łączył z aktorstwem. Popularność przyniosła mu rola Adka w serialu "Lombard. Życie pod zastaw". Wystąpił również w nominowanym do Oscara filmie "IO", "Innych ludziach" czy "Asymetrii".
Mateusz Murański został znaleziony martwy we własnym mieszkaniu w Gdyni, kilka godzin po zgonie. Jak nieoficjalnie ustalił "Super Express", lekarze wstępnie stwierdzili obrzęk płuc, a także podniesioną temperaturę ciała na skutek zatrucia lekami lub środkami odurzającymi. Ostatecznie za przyczynę śmierci uznano ostrą niewydolność krążeniowo-oddechową. Wokół okoliczności śmierci aktora-amatora narosło mnóstwo spekulacji.
Zobacz również: Mateusz Murański przed śmiercią wysłał wiadomość. Serce pęka, to przeraźliwie smutne!
"Lombard. Życie pod zastaw": Ekipa serialu wspomina zmarłego kolegę
W serialu "Lombard. Życie pod zastaw" Telewizji Puls Mateusz Murański grał w latach 2017-2020. Wcielał się on w postać Adriana "Adka" Barskiego, syna właściciela lombardu, Kazimierza Barskiego (Zbigniew Buczkowski). To właśnie ta rola sprawiła, że stał się rozpoznawalny w całym kraju.
Po jego śmierci zespół TV Puls pożegnał kolegę z planu wzruszającymi słowami. W tym roku minęły dwa lata od przedwczesnej śmierci gwiazdora. I tym razem ekipa serialu o nim nie zapomniała. Na oficjalnym Instagramie produkcji pojawiło się czarno-białe zdjęcie Murańskiego z krótkim, ale bardzo wymownym podpisem: "Na zawsze pozostanie w naszych sercach".
Zobacz również: Ukochana Murańskiego przerwała milczenie. Dodała emocjonujący wpis w mediach społecznościowych