Robert Smoktunowicz nie żyje. Informację o śmierci byłego senatora dokładnie 10 września 2024 roku przekazała w mediach społecznościowych jego partnerka, Marzena Gajewska. Do tej pory, gdy przygotowywaliśmy ten materiał, nie podano informacji o przyczynie zgonu. Wiadomo natomiast, że mężczyzna miał 62 lata, a jego śmierć wstrząsnęła rodziną i środowiskiem politycznym, z którym przez lata był związany. Na pogrzeb Smoktunowicza, który odbył się 18 września 2024 r. w kościele pw. św. Jozafata przy ulicy Powązkowskiej w Warszawie, przyszły tłumy. Oprócz bliskich, żegnali go między innymi Ryszard Kalisz, Joanna Racewicz czy Daniel Olbrychski. Urna z prochami zmarłego została pochowana w grobie rodzinnym na Cmentarzu Powązkowskim. Tymczasem, jak ustalił "Super Express", wokół śmierci Roberta Smoktunowicza pojawia się wiele pytań. Sprawa jest na tyle poważna, że osoby najbliższe z jego kręgu zwróciły się do prokuratury z prośbą o przeprowadzenie sekcji zwłok. Szczegóły tylko u nas, więcej informacji poniżej w dalszej części tekstu.
Robert Smoktunowicz i "nieumyślne spowodowanie śmierci". Prokuratura wszczęła śledztwo na prośbę bliskich
"Super Express" ustalił, że postępowanie jest już prowadzone, a sprawa trafiła do prokuratury w Warszawie-Żoliborzu. Sekcja zwłok, o którą poprosiły osoby bliskie Robertowi Smoktunowiczowi, została nawet przeprowadzona. Jakie są jej wyniki? Co wiadomo w tej sprawie? Do czego zmierza śledztwo? Ustaliliśmy to w rozmowie z prokuraturą.
- Rzeczywiście prowadzimy postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Osoby najbliższe z kręgu denata złożyły zawiadomienie dotyczące zabezpieczenia ciała i przeprowadzenia sekcji zwłok. Ta sekcja została zlecona i przeprowadzona, ale na szczegółowe wyniki trzeba będzie poczekać nawet do trzech miesięcy. Wstępnie mogę powiedzieć, że nie było wskazania, by do śmierci doszło w wyniku działania osób trzecich. (...) Śledztwo w tym kierunku to standardowa procedura i kwalifikacja, gdy pojawia się tego typu prośba o jego przeprowadzenie. Teraz będziemy ustalać szczegóły w tej sprawie - mówi w "Super Expressie" prokurator Piotr Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Szczegółowe wyniki sekcji zwłok, jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, mają być dostępne w okolicach grudnia 2024 roku. Sprawa raczej nie powinna przeciągnąć się na kolejny rok, choć - jak to zwykle w tego typu śledztwach bywa - nic nie jest wykluczone. Pozostaje czekać na rozwój sytuacji, będziemy się temu w "Super Expressie" przyglądać.