Kilka tygodni temu król disco polo drżał o życie ukochanej mamy Teresy, która miała problemy kardiologiczne. – Miała zawał serca, którego praktycznie nie zauważyła. To było 8 stycznia. Lekarze mówią, że bardzo dużo osób przechodzi taki zawał, nie wiedząc o tym. Ma wstawione dwa stenty, przez miesiąc była na rehabilitacji w Supraślu – powiedział w „Pytaniu na śniadanie”.
Teraz chciałby mieć ją blisko, zwłaszcza w święta. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie to możliwe. Powodem jest pandemia koronawirusa i obostrzenia, które zabraniają spotkań w większym gronie. – Do świąt mamy jeszcze tydzień. Cały czas oglądamy telewizję, może coś się jeszcze zmieni. Wszystko będzie zależało od ministra, który zadecyduje, czy będziemy mogli się spotkać, a jeśli nie, to trudno, w tym roku święta będą troszeczkę inne. Spędzę je oczywiście z żoną – powiedział.
Zenek nie traci nadziei, że jeśli nie w Wielkanoc, to chwilę później uda mu się spotkać z rodziną. – Jeszcze będzie czas, aby w miarę bezpiecznie odwiedzić teściową i odwiedzić moją mamę. Może to nie będą święta typowo rodzinne, ale zobaczymy. Wszystko będzie zależało od sytuacji, która rozwija się bardzo dynamicznie – dodał.
Zenek Martyniuk to dziadek na medal! Jaką niespodziankę przygotował dla Laury?