Smutne urodziny Stuhra

2018-04-16 6:00

Jerzy Stuhr (71 l.) to legenda polskiego filmu. Nieważne, czy gra w takimi hicie jak "Seksmisja", czy podkłada głos pod osiołka w "Shreku" - zawsze robi to perfekcyjnie. Tak samo jest wtedy, kiedy przygotowuje premierę teatralną. Świat przestaje istnieć, a wielki aktor zmienia się w kłębek nerwów i nie myśli o niczym, nawet o nadchodzących urodzinach.

- A, rzeczywiście, zapomniałem, a to już niedługo. I znowu będzie samotność... Nie potrafię myśleć na długi dystans. W urodziny będę akurat przed premierą. I znowu się będę denerwował - mówi pan Jerzy.

Wydawać by się mogło, że lekko dramatyzuje. Ależ nic z tych rzeczy. Dla Stuhra każda sztuka z jego głównym udziałem czy też przez niego przygotowana to świętość. Przestaje się wtedy liczyć nawet rodzina. I jak wspomina żona artysty Barbara Stuhr, w latach 80. omal nie doprowadziło ich to do rozwodu.

Zobacz także: Tak rak niszczył Stuhra. Mdlał znienacka, potrafił ocknąć się z twarzą w talerzu zupy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki