Bogumiła Wander była bardzo związana ze swoim bratem, który na stałe mieszkał w Chicago. Dziennikarka dowiedziała się, że Włodzimierz zachorował na Alzheimera i w rozmowie z "Życiem na gorąco" wyznała, że jedzie do Ameryki, by pożegnać się z bratem. Do wyjazdu ostatecznie nie doszło, bo niedługo potem prezenterka sama zaczęła tracić pamięć. Mąż gwiazdy, Krzysztof Baranowski (85 l.), starał się zapewnić jej jak najlepszą opiekę. Ostatecznie jednak przekonał się, że nie jest już w stanie samodzielnie unieść ciężaru całodobowej opieki nad chorą żoną. Postanowił sprzedać okazałą willę, w której przez lata zamieszkiwał z ukochaną, by sfinansować jej leczenie. Kupił też sobie małe mieszkanko. Ostatnio jednak przyznał, że stracił już nadzieję na jej powrót do domu.
- Bogusia wymaga całodobowej opieki lekarskiej i ośrodek jej to zapewnia, więc mimo że nasze mieszkanie jest i czeka na nią, wątpię, żeby wróciła... No chyba że ktoś wynajdzie lek na tę okrutną chorobę - wyznał w rozmowie z "Faktem".
I choć fizycznie pani Bogumile nic nie dolega, to jej stan psychiczny wciąż się pogarsza. Jest już tak źle, że nie pamięta nawet tego, kim jest. Nie rozpoznaje też ukochanego męża.
- Bogusia żyje już w innym świecie. (...) Oddałbym wszystko, by mnie pamiętała - rozpacza Baranowski.
Wciąż stara się czuwać przy ukochanej, ile tylko może. Ani on, ani nikt inny nie powiedział jednak zamkniętej ośrodku gwieździe, że jej najdroższy brat nie żyje.
Zobaczcie niżej ostatnie zdjęcia Bogumiły Wander, wiele z nich wykonano tuż przed tym, jak trafiła do domu opieki. Widać już na nich oznaki postępującej choroby?