Niedługo Małgorzata Socha urodzi swoje pierwsze dziecko. Nie bardzo wiadomo, kiedy przygotowuje się do porodu, bowiem najczęściej można ją spotkać na salonach, pokazach mody i imprezach branżowych. Jednak jak powiedziała w programie Agaty Młynarskiej, "szkoła rodzenia i wyprawka jest dopiero przed nią".
>>> Małgorzata Socha przygotowuje się do porodu. Super mama i kefir
Ale za to Socha już ustaliła ze swoim mężem Krzysztofem Wiśniewskim, że ma być przy porodzie! - Powiedziałam mojemu mężowi tak: Skoro byłeś przy poczęciu, musisz też być przy narodzinach - zażartowała aktorka w rozmowie z Młynarską. Ale czy podjęła dobrą decyzję?
Poród rodzinny - za i przeciw
Według magazynu Grazia, Socha dobrze zrobiła. - Naukowcy od dawna podkreślają, że porody rodzinne dają ojcu szansę na nawiązanie silnej relacji z nowo narodzonym dzieckiem - czytamy w Grazii. Jednak jest jeszcze jedna strona medalu!
Ponoć zdarza się, że po rodzinnym porodzie partner traci fizyczne zainteresowanie swoją kobietą! Mało tego. Sama sytuacja na porodówce bywa szalenie stresująca dla wielu mężczyzn, co kończy się nawet omdleniami! Chyba nie musimy dodawać, że spanikowany facet nie ułatwia kobiecie porodu...
Czy w takim razie Małgorzata podjęła słuszną decyzję? A co będzie, jeśli przestanie pociągać swojego męża po porodzie?!