Sonia Bohosiewicz o relacjach z byłym mężem
Sonia Bohosiewicz (48 l.) rzadko wypowiada się na tematy prywatne. Do 2022 związana była z Pawłem Majewskim. Para rozwiodła się po czternastu latach małżeństwa. Byli małżonkowie nadal utrzymują kontakty m.in. ze względu na dzieci. Doczekali się bowiem dwóch synów: Teodora i Leonarda. Aktorka długo nie opowiadała o rozstaniu. W bardzo szczerej rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem dla portalu Świat Gwiazd wyznała, że nadal spędzają razem czas i mają ze sobą przyjazną relację.
"Wszystko jest dobrze. Oprócz tego, że my nie jesteśmy mężem i żoną. Jesteśmy byłym mężem i byłą żoną. Jeździmy razem na narty z dziećmi, spędzamy razem święta, za chwilę jedziemy na wakacje razem. To, że my postanowiliśmy już razem nie być, to nie oznacza, że nie istnieje rodzina, czyli to, że mamy razem dzieci. Nie ma tutaj żadnego niedokończonego konfliktu. Jakiegoś patrzenia na siebie bykiem. Nie, jesteśmy w bliskości, rozmawiamy ze sobą, jesteśmy w przyjaznych stosunkach" - wyznała Bohosiewicz.
Były mąż aktorki jest synem legendarnego reżysera, Janusza Majewskiego (+92 l.). Mówiono nawet, że to właśnie Majewski senior sprawił, że aktorka dołączyła do jego rodziny. Artysta zmarł na początku stycznia tego roku. Został pochowany na na Powązkach Wojskowych. Podczas uroczystości nie zabrakło również i Soni Bohosiewicz, która była bardzo zżyta z teściem. W trakcie pogrzebu wyraźnie poruszona i przygnębiona aktorka, tuliła w ramionach płaczącego syna.
Sonia Bohosiewicz nie mogła powstrzymać łez
Od dłuższego czasu Bohosiewicz pracowała na dokumentem o życiu wybitnego reżysera. Gdy w programie "Gwiazdy Sołtysika" dziennikarz zapytał o zmarłego artystę, aktorka nie mogła powstrzymać emocji. Z drżącą wargą wspominała teścia. W pewnym momencie nie mogła już powstrzymać łez.
"Zapamiętałam go jako osobę naprawdę bardzo ciepłą, bliską ludziom, osobę niezwykle życzliwą, wyrozumiałą wobec ludzi. Osoba z tak długim doświadczeniem filmowym spotyka się na pewno z ogromną ilością przeczytanych i napisanych książek, przemyśleń i mądrości. Myślę, że spotykał na drodze wiele osób, włącznie ze mną, które były po prostu od niego głupsze" - wspominała.
Śmierć Majewskiego nie był jedynym ciosem, który spadł ostatnio na aktorkę. 10 czerwca w tragicznym wypadku zginął Arkadiusz Tomiak, operator i bliski znajomy Bohosiewicz. Razem z nim pracowała nad wspomnianym dokumentem. Co więcej, wywiad odbył się w dniu śmierci operatora. "Delikatny w uwagach, zawsze z życzliwym uśmiechem, z sercem na dłoni, wyborny kompan do wygłupów i wybitny do pracy. A w pandemii dowoziłeś Januszowi obiady. Tata - tak mówili o Tobie Twoi... Areczku, my mamy przecież niedokończony film…" - tak pożegnała go na swoim Instagramie aktorka.
Zobacz również: Pogrzeb Arkadiusza Tomiaka. Borys Szyc z żoną, słynny ksiądz i dawno niewidziane gwiazdy