"Dzień dobry ukochana Polsko... wyobraźcie sobie, że byłam dziś na kawie w ulubionej Hoolywoodzkiej kawiarni, a tu Sophia Loren wpada... i ściska mnie jak wariatka, z nadzieją że jestem jej siostrą bliźniaczką... no, to nie chciałam dziewczynie przykrości robić... a teraz wszystkie media o tym piszą... ech... ciężkie jest życie gwiazdy..." (pisownia oryginalna) - napisała Edyta na swoim profilu w portalu facebook.com.
Mimo kilku próśb swoich zagranicznych przyjaciół nie przetłumaczyła jednak tego wpisu na angielski.
Edyta pojechała do Los Angeles w styczniu, aby za 60 tys. zł pobierać lekcje aktorstwa w szkole Bernarda Hillera (48 l.). Herbuś nabrała już pewności siebie i poczuła się jak prawdziwa gwiazda
- "Ale zrobiliśmy dzisiaj zajeb... foty w tym Hollywoodzie... No czuję się normalnie jak ryba we wodzie" - napisała niedawno i dodała: "Pustynia, kaktusy, wypalające słońce i po środku przepiękne filmowe opuszczone miasto, a w nim JA - niczym Sophia Loren..."
I jak się okazuje, właśnie ta wielka aktorka nęka naszą gwiazdkę. Ale nic dziwnego - talent Edyty widać przecież na pierwszy rzut oka.