Znany projektant gwiazd Piotr Krajewski z Atelier Krajewscy łapie się za głowę:
- Suknia Joanny wygląda jak zaprojektowana przez konstruktorów spadochronów. Widać gołym okiem brak konstrukcji. Każdy zauważył, że górna część sukni nie była dobrze wykonana, dopasowana do figury, marszczyły się boki, widać brak fiszbin. Miseczki rozłaziły się na boki przy dużym biuście - stwierdza mistrz kreacji.
Patrz też: Zdjęcia ze ślubu Liszowskiej i Serneke
Tomasz Rogala, warszawski projektant mody ślubnej, właściciel Atelier Kreacji Ślubnych, dodaje: - Kreacja została wykonana z atłasu, zapewne jedwabnego, a także z tiulu o dyskretnym połysku. Patrząc okiem eksperckim, nie można nie zauważyć technicznych niedoskonałości tego stroju. Gorsetowa forma powinna być wykonana sztywno, niedopuszczalna jest "wychodząca" na prawą stronę podszewka, której jest wyraźnie za dużo względem tkaniny zasadniczej. Można wymieniać więcej... Z całym szacunkiem dla talentu gwiazdy, prawda jest niezaprzeczalna: wspaniały projekt został niewłaściwie zrealizowany - kręci głową Rogala.
Obaj panowie zastanawiają się, czy aby suknia nie została kupiona na wyprzedażach, a przecież Joasia wyszła za milionera - Szweda Olę Serneke (39 l.). Stać by ją było na coś ekstra. A tak wydała niecałe 10 tys. zł i wstrząsnęła światem mody...