53-letni Costner, od maja ubiegłego roku szczęśliwy tatuś synka Caydena, ostatnio nieźle się napracował. Jego ponad roczny malec biega już samodzielnie po domu, zaś gwiazdor zaczął obawiać się, aby Cayden nie rozbił sobie głowy o jakieś ostre kanty, nie przewrócił o wystające progi i nie spadł ze schodów.
Aby temu wszystkiemu zapobiec, Kevin własnoręcznie zabrał się do roboty, która, jak potem stwierdził, kosztowała go mnóstwo czasu i zdrowia. Po pierwsze dlatego, że przy tej pracy trzeba uruchomić całą swoją wyobraźnię i umiejętność przewidywania. A po drugie dlatego, że dom Costnera nie przypomina naszych standardowych, kilkupokojowych mieszkań. To rozległa, liczona na setki metrów kwadratowych rezydencja, z całym mnóstwem pułapek i zagrożeń. Samych stołów jest tu kilkanaście, a każdy ma przecież cztery rogi.
- Teraz mój dom jest bezpieczny jak sam Fort Knox" - zażartował po skończonej pracy Costner.
Gratulujemy inwencji.