Nie żartowała i była wyjątkowo oszczędna w ocenach uczestników. Zebrało się jej jednak na wspomnienia. - Pamiętam, jak w szkole śpiewałam za kanapki - wyznała Edyta. - Zawsze czyjaś smakowała lepiej. A że ja czasami nie miałam, to jak mnie koleżanki poprosiły o zaśpiewanie jakiejś piosenki, to śpiewałam. Za kanapki.
Miejmy nadzieję, że piosenkarka szybko wyzdrowieje, bo bez jej pełnych temperamentu wypowiedzi i występów program nie jest już tak ciekawy.