Ta historia wydarzyła się kilka lat temu. Marianna (29 l.), córka aktora, wtedy 22-letnia studentka, poważnie zachorowała. Guz na kręgosłupie. Zmartwiony ojciec poszedł do wieloletniego przyjaciela, ks. Bryły. Ten był tuż przed wyjazdem do Rzymu. Obiecał prosić naszego papieża o modlitwę. I okazało się, że... papież modlił się w tej samej chwili, gdy dziewczyna była operowana! Wyzdrowiała! Aktor potem namawiał nawet córkę, by zgłosiła swój przypadek do cudów Jana Pawła II.
Dziś ksiądz Jerzy Bryła znowu martwi się o rodzinę Stuhrów.
W Łagiewnikach jest relikwia Jana Pawła II
- Modlę się za Jerzego - mówi smutnym głosem w rozmowie z "Super Expressem", ale dodaje, że do Rzymu już nie musi jechać, bo w Polsce ma cząstkę Jana Pawła II.
- W tym tygodniu byłem w Łagiewnikach, gdzie są relikwie krwi papieża, w ołtarzu. Ocalił je kardynał Dziwisz, a potem przywiózł do Polski. Byłem i modliłem się za Jerzego. Taki biedak... - mówi ze wzruszeniem ks. Bryła, duszpasterz środowisk twórczych w Krakowie.
Ksiądz Jerzy z Jerzym aktorem znają się od 54 lat.
- Jest moim uczniem, jeśli mogę tak powiedzieć. Przyjacielem. Był moim ministrantem, jeszcze w Bielsku-Białej - opowiada "Super Expressowi" duchowny. Tym bardziej los aktora leży mu na sercu.
Stuhr ma kłopoty z gardłem
- Tak jak ks. Tischner Jerzy ma kłopoty z gardłem - mówi duszpasterz. - Takie piękne i potrzebne głosy, jeden jako kaznodzieja, drugi jako aktor... - nie może się pogodzić z chorobą przyjaciela. - Jest wspaniałym człowiekiem, aktorem. Co zrobić? W cierpieniu Chrystusowym udział musimy mieć i poddać się woli Bożej - mówi ksiądz, ale zaraz dodaje, żebyśmy modlili się za Stuhra: - Powinniśmy prosić papieża... Sam tyle wycierpiał i innym bardzo chętnie wysługuje łaskę u Pana Boga. Z całą szczerością i pokorą zwracajmy się do niego o wstawiennictwo - prosi ks. Jerzy Bryła.
Jerzy Stuhr zniknął ze sceny we wrześniu. Trafił do szpitala onkologicznego na Śląsku. Niedawno aktor zapowiedział, że na pół roku wyłącza się ze wszystkich swoich prac.