Kinga Rusin zawsze podkreśla, że żyje w zgodzie z naturą. Zdrowo się odżywia, nie używa botoksu, a nawet produkuje kosmetyki, które nie mają w sobie chemii. I choć dziennikarka spędza wiele godzin na siłowni, by zachwycać na ekranie piękną sylwetką, nic nie robi sobie z siwych refleksów, które pojawiły się ostatnio w jej włosach. Nie zamierza ich tuszować. Powód? - Farba to chemia. Nigdy nie farbowałam włosów - mówi twardo.
Dziennikarka stawia zdrowie ponad wygląd. Brawo!