Wokalista poszedł w ślady m.in. Michała Wiśniewskiego (37 l.), który lata temu został pilotem. Na łamach "Na żywo" Stachursky przyznaje, że spełniło się to, o czym śnił od bardzo dawna:
- Ukończyłem kurs pilotażu. Zawsze o tym marzyłem, w końcu udało się - wyznał szczęśliwy gwiazdor.
Wypada jedynie mieć nadzieję, że pan Stachursky z pełną powagą podszedł do kursu i wszystko zrobił legalnie. Przykład kompozytora Janusza S. pokazuje wszakże, że nie każdemu chce się czekać, szczególnie, że droga na skróty jest przecież taka kusząca.