Stan Borys ma co świętować. Nie dość, że skończył 75 lat, to jeszcze fetuje 55-lecie swojej pracy artystycznej. W poniedziałek wieczorem Stan zagrał jubileuszowy koncert w sali Polskiego Radia, a później zaprosił wszystkich gości na wino i tort. Życzeniom i toastom nie było końca.
Ale prawdziwa impreza zaczęła się jeszcze później, podczas prywatnego przyjęcia w restauracji Adama Gesslera (61 l.). Stan bawił się m.in. z Karolem Strasburgerem (69 l.), Beatą Ścibakówną (48 l.), Katarzyną Grocholą (59 l.) i Ewą Kuklińską (65 l.).
- Jak można się czuć po koncercie życia? Z moją grupą Imię Jego 44, chórkiem czterech dziewcząt i 25-osobową Orkiestrą Unplagged publiczność stała i śpiewała mi "Sto lat". Warto było czekać na ten moment, na przyjaciół, na taką publiczność! - mówi nam wzruszony Stan.
- Zaczynam nowe życie po 75 latach. Z piosenkami przyjaciół i ich życzeniami. Wszystko trwało do trzeciej w nocy, a ja i tak nie mogłem dalej spać, bo te przeżycia i wzruszenia mi na to nie pozwoliły - dodaje poruszony.
"Super Express" życzy kolejnych 75 lat!
Zobacz także: Dereszowska o patriotyzmie: "Frustruje mnie, gdy bohaterów stawia się na równi z ofiarami katastrofy lotniczej!"