Tak Stan Borys spędza święta w Ameryce
- Mieszkamy w dzielnicy, w której na każdym kroku można spotkać akcenty polskości. Tutaj mamy polskie kościoły, polskie restauracje oraz sklepy, więc można kupić produkty z kraju – mówi „Super Expressowi” Stan Borys, który nie wyobraża sobie świąt bez typowo polskich dań. - Oprócz pierogów obowiązkowo muszą być dwie zupy - barszcz czerwony z uszkami i zupa grzybowa ugotowana z podgrzybków na maśle z łazankami. Do tego jest smażony karp i śledzie lub ryba z marchewką w zalewie. Robimy też łazanki z kapustą i grzybami i kluski z makiem – wylicza artysta, który już nie może się doczekać świątecznej rozpusty.
NIE PRZEGAP: Takie wieści o Stanie Borysie i to tuż przed świętami! Nikt nie wierzył, że jeszcze mu się to uda
Inflacja dopadła także Amerykę. Partnerka Stana Borysa zauważa, że święta będą ich sporo kosztowały.
- W Nowym Jorku jest drogo. A już zwłaszcza teraz, gdy inflacja i podatki poszły w górę – mówi Anna Maleady. - Ale nie kupujemy gotowych produktów, wszystko robimy sami. Dzięki temu będzie taniej – dodaje.