Stanisław Tym nie żyje. Wielki gwiazdor odszedł w wieku 87 lat. O jego śmierci poinformowali dziennikarze redakcji "Polityka". We wzruszającym wpisie napisali, że znany gwiazdor kształtował poczucie humoru Polaków, a także był wielką postacią w kulturze.
Z ogromnym żalem informujemy o śmierci Stanisława Tyma, wielkiej postaci polskiej kultury i mediów. Przez dekady meblował nam zbiorową wyobraźnię i kształtował poczucie humoru - czytamy w przejmującym wpisie opublikowanym w sieci.
Zobacz też: Stanisław Tym nie żyje. Zmarł w wieku 87 lat
Znani żegnają Stanisława Tyma
Środowisko artystyczne pogrążone jest w głębokim żalu i smutku. Stanisław Tym odszedł w wieku 87 lat - informacja o jego śmierci spadła na jego kolegów z branży, jak grom z jasnego nieba. Oto jak oddali mu hołd.
Jedną z pierwszych osób, które pożegnały artystę, był Szymon Majewski. Dodał na instagramowe konto wpis, w którym podziękował swojemu koledze.
Żegnaj Mistrzu. Dziękuję - napisał Szymon Majewski pod archiwalnym zdjęciem.
Rafał Trzaskowski również wspomniał Stanisława Tyma. Zmarłego artystę opisał w pięknych słowach:.
Stanisław Tym przez lata dawał nam głównie powody do uśmiechu - nawet w szarych, ponurych czasach PRL. Tym bardziej trudno przyjąć bardzo smutną wiadomość o jego odejściu. Nie do tego nas Pan przyzwyczaił, Panie Staszku. Będziemy tęsknić - wyjawił Trzaskowski.
Kuba Wojewódzki również postanowił dodać pamiątkowy wpis.
Przyszłem wcześniej, gdyż nie miałem co robić. Odszedłeś za wcześnie. Nie wiemy, co robić - napisał Wojewódzki w sieci.
W rozmowie z dziennikarzami plejada.pl Anna Korcz wspomniała Tyma. Okazuje się, że aktorka bardzo go ceniła.
Przykro. Ciągle dochodzi do nas ta wizja, że każdego z nas to czeka. Spotkanie ze Stasiem było jednym z najwspanialszych, jakie miałam przyjemność w życiu odbyć. Ciężko mówi się w czasie przeszłym. To był niezwykłej klasy człowiek. Takich ludzi jest coraz mniej w dzisiejszym zaganianym świecie, zmodyfikowanym pod każdym względem - powiedziała kobieta.
Z kolei Olaf Lubaszenko na swoim instagramowym koncie dodał emocjonalny wpis, w którym wspomniał dawnego kolegę.
Stworzył tak wiele ważnych dzieł, że pewnie nie do końca zdajemy sobie sprawę, ile w nas „z Tyma”. Odszedł dzień po rocznicy urodzin swojego przyjaciela i zawodowego partnera- Stanisława Barei... Bardzo smutno, serce pęka, poczucie pustki nie przestaje rosnąć w siłę… - napisał w sieci.
Wiktor Zborowski w rozmowie z dziennikarzami PAP wyznał z kolei, że Tym dla niego był wybitny pod każdym względem.
Był jednym z moich mistrzów, a jednocześnie przyjacielem. To był majster pod każdym względem; czegokolwiek się dotknął, to było wspaniałe – powiedział PAP aktor Wiktor Zborowski.
Z kolei w rozmowie z dziennikarzami Eski o Tymie wypowiedział się aktor Cezary Żak. Popularny aktor w ciepłych słowach wspomina swojego kolegę z show-biznesu.
Trzeba powiedzieć też, że Staszek był artystą o tak gigantycznej wyobraźni, niczym właściwie niepohamowanej. I reprezentował też poczucie humoru niezwykle inteligentne i naprawdę dla inteligentnego widza. Dzisiaj jest to coraz rzadsze niestety. Dla niego metafora i podtekst to było coś najistotniejszego w jego twórczości. Więc tak jak powiedziałem, metafora była dla niego najistotniejsza i nigdy nie podawał żartów wprost. Zawsze widz musiał się domyślić. Oczekiwał. Oczekiwał inteligentnego widza. I tak zresztą było - wyjawił w rozmowie z Eską Żak.
Na pytanie, która rola Tyma była jego ulubioną wyjawił, że każda.
Każda była moja ulubiona, dlatego że on był niezwykle prawdziwym artystą. Nie można tego klasyfikować, która była bardziej ulubiona, która mniej. Facet, który ma tak szeroki horyzont myślenia, w każdej rzeczy jest świetny. Czy jak pisał scenariusz, czy jak reżyserował, czy jak grał. Właściwie grał najrzadziej. On częściej pisał jednak i lubił pisać. Wiem, że lubił pisać. Był też znany z tego, że potrafił na przykład w teatrze w ostatniej chwili przynosić nowe teksty, które spłodził w nocy. A aktorów doprowadzało do szału, że trzeba było nagle czegoś nowego się uczyć dwa dni przed premierą albo dzień przed premierą. Ale zawsze wiedział, po co to robi. Zawsze wiedział, że to będzie służyć ogólnemu odbiorowi - powiedział w rozmowie z Eską Cezary Żak.
Dawnego kolegę wspomniała również Krystyna Janda. Wielka aktorka w rozmowie z dziennikarzami Eski przyznała, że była to wielka postać na polskiej scenie. Dodała, że był on nie do podrobienia! Wzruszające słowa.
Odszedł gigant, odszedł po prostu ktoś, kto wywarł taki wpływ na nasz sposób myślenia, nasze poczucie humoru, nauczył nas ratować się w czasach PRL-u od tego absurdu, w którym częstokroć żyliśmy. A wszystko to, co stworzył i z panem Bareją, i sam, i z Piwowskim, i to, co znaczenie jego filmów, jego dialogów w polskich filmach, to nauczyło nas pewnego ironii, spojrzenia, leczyło psychicznie. Miał wielki wpływ też na to, jak myślimy, ponieważ to są dziesiątki lat pisania felietonów, do których kreujemy, do których kreujemy, do których kreujemy, do których kreujemy, do których kreujemy. I tak sięgaliśmy co tydzień. Odbierało się, co Stasiek myśli o tym, co się właśnie wydarzyło, jak on to widzi. I zawsze to było tak inteligentne, tak nadzwyczajne. To był umysł po prostu niezwykły. Też był doradcą teatrów wielu. Pracowałam 17 lat w Teatrze Powszechnym i Stasiek był doradcą artystycznym też w teatrze - powiedziała dziennikarzom Eski Janda.
Zobacz też: Stanisław Tym - życie i twórczość. Te role na zawsze zapisały się w historii kina
Zobacz naszą galerię: Stanisław Tym nie żyje. Te gwiazdy żegnają wielkiego aktora