Stanisław Tym nie żyje. Uwielbiany aktor i satyryk zmarł w wieku 87 lat. Jego odejście to ogromna strata dla polskiej kultury. Tym był postacią wyjątkową – wyróżniał się niezrównanym poczuciem humoru, inteligencją i przenikliwością, które sprawiły, że na stałe zapisał się w pamięci Polaków.
Największą popularność przyniosła mu rola prezesa klubu sportowego Ryszarda Ochódzkiego w filmie Stanisława Barei. "Miś" stał się ikoną polskiego kina, a Tym – symbolem ciętego dowcipu i społecznej satyry.
Ostatni raz publicznie Stanisław Tym pojawił się w marcu 2024 roku podczas premiery spektaklu "Ciemny grylaż", wystawionego w warszawskim Och-Teatrze. Sztuka, pierwotnie napisana przez Tyma we współpracy z Jerzym Dobrowolskim, została odświeżona przez Cezarego Żaka, który nadał jej nowy wymiar.
Zobacz także: Tak Stanisław Tym wyglądał na ostatnich zdjęciach przed śmiercią. Można zauważyć ten szczegół
Stanisław Tym chorował na nowotwór
Przed laty Stanisław Tym zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. U aktora zdiagnozowano nowotwór żołądka, a rokowania lekarzy były niezwykle pesymistyczne. Mimo tego Tym, znany z ogromnej determinacji, nie poddał się i przez lata cieszył się życiem.
Miałem zaledwie 3 proc. szans na przeżycie. Ale te trzy miałem. Wycięli mi żołądek i zrobili nowy z jelita cienkiego. 17 lat już z nim żyję - przyznał Stanisław Tym w "Sztuce życia" (dodatku do "Polityki").
Choroba w dzieciństwie i nerwica
Aktor strzegł swojego życia prywatnego i unikał rozmów na temat zdrowia. Nieliczne informacje na ten temat pochodzą z przywołanego wcześniej wywiadu, w którym opowiadał również o swoim dzieciństwie oraz doświadczeniach związanych z pobytem w szpitalu.
Miałem wtedy dwanaście lat, bolał mnie brzuch, ale się do tego nie przyznawałem. W końcu pogotowie zawiozło mnie z moją mamą do szpitala dziecięcego na Kopernika. Mama wiedziała, że na zapalenie otrzewnej zmarło tam dwóch mich kolegów, więc prosiła Boga, żeby w tym szpitalu nie było miejsc (...). Miejsc nie było. Uratowała mnie w szpitalu na Solcu penicylina z amerykańskich darów - wspominał Tym.
Stanisław Tym przez kilkanaście lat leczył się na nerwicę.
Jeśli od sześciu lat nieustannie wyrzucają człowieka ze studiów można w końcu zapaść na nerwicę. Dość silnie mnie dopadła. Leczyłem się dwanaście lat - ujawnił aktor w "Sztuce życia".
Przyczyna zgonu Stanisława Tyma nie została ujawniona.
Polecamy: Stanisław Tym - życie i twórczość. Te role na zawsze zapisały się w historii kina
Śmierć Stanisława Tyma kończy pewną epokę w polskiej kulturze, ale dorobek artysty pozostanie żywy w sercach widzów i miłośników kina. Aktor na zawsze pozostanie symbolem błyskotliwej satyry i dystansu do rzeczywistości.