Do tej pory Ania pozostawała w cieniu królowej polskiej gastronomii. Choć na planie „Master Chefa” Gessler i Starmach są sobie równe, to ta pierwsza zarabiała więcej, a dodatkowo była zasypywana propozycjami reklamowymi. W ciągu ostatnich miesięcy te role zaczęły się zmieniać. Ania wydaje się atrakcyjniejsza dla reklamodawców. Po tym, jak została twarzą proszku do prania, wygryzając Zygmunta Chajzera (65 l.), zaczęła dostawać coraz więcej propozycji. Na początku maja została udziałowcem i ambasadorką marki produkującej zdrową żywność. Stworzyła linię przypraw i zdrowych dodatków do codziennej diety. Została też twarzą jednego ze znanych sklepów z wyposażeniem wnętrz i remontów. Wcześniej Ania reklamowała już cukier, sprzęt elektroniczny oraz kawę.
Gessler w ostatnich miesiącach miała znacznie mniej reklam. Głównie to przedłużone kontrakty sprzed lat.
– Dziewczyny lubią się i szanują, ale na rynku reklamowym są konkurentkami. Mogą reklamować te same produkty. Ale Ania jest tańsza i młodsza. Magda nie może jej lekceważyć tym bardziej, że jest obciążona pracą, a stacja ma nowe pomysły na formaty – mówi nam znajomy obu pań.