Jeszcze niedawno w rodzinie Steczkowskich zamiast radości był głównie stres i nerwy. Mąż gwiazdy, Maciek Myszkowski, ciężko zachorował. Ale po długiej walce udało mu się wygrać z chorobą! W wywiadzie dla "Gali" Steczkowska wspomina, że po tym trudnym czasie ciąża była znakiem, że "czasem rzeczy niemożliwe staja się możliwe".
Zobacz też: Socha, Steczkowska i Malinowska, czyli młode mamy na zakupach!
- Porwała nas fala miłosnej namiętności, w wkoło zaczęły krążyć marzenia o małej, słodkiej dziewczynce - opowiada gwiazda. - A potem zobaczyłam ten paseczek na teście i byłam autentycznie szczęśliwa, tak jak za każdym razem, kiedy go widziałam.
Przy okazji piosenkarka wychwaliła też męża za pomoc w opiece nad dziećmi. - Jak były malutkie to je kąpał, przewijał, wstawał w nocy - opowiada. I zapewnia, że pomaga też przy Helence.
Zresztą chętnych do opieki nad maleństwem jest więcej, bo - jak zdradziła piosenkarka - starsi bracia Heli aż kłócą się, który pierwszy będzie pchał wózek.
Polecamy: Małgorzata Tusk zaczyna dzień od "Super Expressu"!