Justyna Steczkowska zdruzgotana po utracie prawa jazdy. Ma pretensje do policji
2018-06-2316:15
Czy ten artykuł był ciekawy? Podziel się nim!
Justyna Steczkowska straciła ostatnio prawko. Jechała o 64 km/h za dużo, a stróże prawa byli bezwględni. Nie dość, że piosenkarka musiała przyjąć mandat to jeszcze straciła prawo jazdy. Na trzy miesiące. - Spieszyłam się do sądu, ale to mój problem, że zaspałam – oświadczyła. A potem wylała swoje żale na policjantów, którzy w jej opinii, powiadomili media.
Gwiazda odniosła się do ostatnich wydarzeń na swoim Instagramie. Potwierdziła, że faktycznie straciła prawo jazdy i przyznała rację mundurowym. Nie omieszkała jednak zaatakować policjantów. Z jakiego powodu? Jej zdaniem to funkcjonariusze powiadomili media. Sensacyjne doniesienia o Steczkowskiej miały wywołać "falę hejtu na jej osobę".
"Przyjęłam mandat bez żadnych dyskusji, byłam miła dla pana policjanta, który uczciwie wykonywał swoją pracę. W ten sposób dołączyłam do 100 tysięcy Polaków, którzy po zaostrzeniu prawa z tego samego powodu co ja stracili prawo jazdy" – pisze Steczkowska. To tyle, jeśli chodzi o miłe słowa. Dalej jest już tylko ostrzej.
Steczkowska twierdzi, że jest "zdruzgotana". "Komenda Powiatowa Policji w Grodzisku Mazowieckim bezpardonowo złamała chroniące KAŻDEGO OBYWATELA prawo (Art. 13 Prawo prasowe) dzwoniąc na Gorącą Linię radia RMF FM i robiąc sensację z tego, że mnie złapano i powodując faję hejtu na moją osobę. Jak mam się czuć w kraju, w którym uczciwie płacę podatki, NIGDY nie byłam karana, brałam udział w niezliczonej ilości akcji charytatywnych, a pomimo tego traktuje się mnie jak obywatela gorszej kategorii, tylko dlatego, że jestem artystą" – czytamy na Instagramie gwiazdy.