Justyna Steczkowska jest ostatnio prawdziwym człowiekiem-orkiestrą. Śpiewa, gra i recytuje, a ostatnio pełni także rolę jurorki w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Wokalistka nie zwalnia tempa, mimo wypadku, którego padła ofiarą. W mediach społecznościowych artystka udostępniła nagranie, które mrozi krew w żyłach. Widać na nim, jak wyginając się na szklanym podeście nagle upada - prosto w szkło. 52-letnia gwiazda musiała nawet pojechać do szpitala, ponieważ doznała poważnych obrażeń, w tym głębokiej rany ciętej. Teraz, jak się okazuje, musi znosić przykre konsekwencje tych wydarzeń. - Dochodzę do siebie. Przez pierwsze dni było bardzo ciężko, ale miałam podpisane już wcześniej koncerty. Musiałam wziąć trochę środków przeciwbólowych i przez te cztery dni pracować, nie było innego wyjścia - powiedziała w rozmowie z portalem ShowNews. Steczkowska przyznała wprost, że ona nie odwołuje koncertów, chyba że leży w szpitalu, a to wszystko z szacunku do publiczności. Wydawać by się mogło, że to lekkie nawiązanie (być może niezamierzone) do ostatnich odwołanych koncertów przez Smolastego, który był "zbyt zmęczony", by dać dwa show jednego dnia. A jakie są rokowania w przypadku Justyny Steczkowskiej? Ostatnio wokalistka wyszła na scenę cała posiniaczona. Szczegóły poniżej.
Justyna Steczkowska z utykającą nogą na scenie. Cała w siniakach dała świetny występ
Justyna Steczkowska, cała posiniaczona, wyszła na scenę podczas jednego z ostatnich koncertów, a widzowie, którzy śledzą jej media społecznościowe i widzieli nagrania z wypadku, aż oniemieli. Zapewne sądzili, że być może gwiazda będzie zmuszona odwołać występ. Tak się jednak nie stało.
- Z utykającą nogą, ale dałam sobie jakoś radę. Starałam się jednak brać tyle środków przeciwbólowych, ile muszę. Nigdy nie przesadzam z żadnymi lekarstwami. W zasadzie, to prawie z nich nie korzystam, chyba że jestem do tego przymuszona przez pracę - przyznała w rozmowie z ShowNewsem Justyna Steczkowska.
Szczęśliwie wokalistka czuje się coraz lepiej i przewiduje, że za jakieś dwa tygodnie ból całkowicie minie. - Mam stłuczone kolano, rękę i biodro. Posiniaczoną całą stronę, ale to wszystko dojdzie do siebie. Nawet wczoraj założyłam kombinezon i zaczęłam ćwiczyć. Wolno, bo wolno, jeszcze z dużym bólem kolana, ale wiem, że jak nie zacznę się ruszać to nie będzie dobrze. Po prostu trzeba się ruszać, nawet jak występuje ból, to ruch jest zbawienny dla nas. O każdej porze roku i w każdym wieku - stwierdziła piosenkarka. Redakcja "Super Expressu" życzy szybkiego powrotu do zdrowia!