Stefan Koch ma za sobą bardzo trudne chwile. Bohater "Chłopaków do wzięcia" już myślał, że uśmiechnęło się od innego szczęście, zaręczył się, czekał na upragnionego potomka. Choć nie wszystko w jego związku z Aldoną układało się idealnie, to chciał być dla niej wsparciem, partnerem, czekał na dziecko. Niestety Aldona nie była z nim szczera. Do tego ciągle prowokowała konflikty z jego siostrą Kariną. Nawet Fani Stefana doradzali mu rozstanie z kobietą, ale ten chciał być honorowy. Nie wyobrażał sobie, by porzucić kobietę w ciąży. Do rozstania jednak doszło, a byli zakochani nabrali wody w usta. Dopiero teraz Stefan wyjaśnił, co się tak naprawdę stało. Opowiadał o tym ze łzami w oczach, widać, że ta historia bardzo wiele go kosztowała.
Aldona udawała ciążę. Stefan dowiedział się wszystkiego od ginekologa
Okazało się, że Aldona cały czas udawała ciążę. Oszustwo wyszło na jaw dopiero wtedy, gdy Stefan zabrał ją do ginekologa. Lekarz stwierdził że kobieta nie jest i nie była w ciąży. - Chciałem iść do ginekologa z nią i niech teraz powie, kiedy jesteś w ciąży, kiedy zaszłaś w ciążę, żeby wszystko mi powiedział. To zaczęła znowu kręcić, że teraz nie ma czasu, teraz nie idzie, teraz coś tam, aż w końcu ja już sam załatwiłem tego ginekologa. (...) No i w końcu poszła. No i wyszło, że "przepraszam, proszę pana, ale ta pani w ciąży nie była" - opowiadał przygnębiony. Zastanawiał się, czym kierowała się jego była: - Ja nie wiem, co ty kobieto myślałaś? Jak ja sobie tym zasłużyłem? Czy ja ci kiedykolwiek zrobiłem coś złego? - pytał wstrząśnięty.