Aneta i Stefano przez całą serię programu "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" walczyli nie tylko z silną konkurencją. - Jestem kontuzjowany. Mam problemy z kolanem, nie mogę go obciążać - żalił się "Super Expressowi" tancerz kilka tygodni temu. I jak się okazało, do końca nie udało mu się wyleczyć nogi.
Tuż przed finałem z kolanem Stefana było tylko gorzej. Do tego stopnia, że jego występ w finale programu wisiał na włosku. Potrzebne były odpowiednie opaski i środki przeciwbólowe.
- Ten odcinek był dla nas bardzo trudny, bo jeszcze kilka dni temu nie wiedzieliśmy, czy w ogóle zatańczymy. Drżałam o to, żeby Stefanowi nic się nie stało. Odetchnęłam trochę dopiero po próbie generalnej. A jak zatańczyliśmy te trzy tańce, to pomyślałam: "Uff, nic mu się nie stało". Podczas ogłoszenia wyników upadł na ziemię i kontuzja się pogłębiła. Zszedł, już kulejąc - opowiedziała nam Aneta Zając zaraz po finale i dodaje z dumą: - Ale Stef jest silnym facetem, dał sobie radę.
Polecamy też: Taniec z gwiazdami. Aneta Zając chwilę po wygranej: Nie zamierzam rezygnować z tańca!