Przygotowania do tanga, które zatańczyła ze Stefano Terrazzino (30 l.), były dla Stenki czymś niesamowicie wyjątkowym i bardzo osobistym. Przez ten czas żyła w innym świecie, a po zakończeniu tej przygody złapała na jakiś czas "małego doła".
- Po programie nastąpiła całkowita zapaść fizyczna i psychiczna. To było jak nagłe przeniesienie w czasie, nie mogłam się odnaleźć w rzeczywistości, jak jet lag, w bardzo ostrej formie. Odebrało mi siły, czułam się chora, myślałam, że dopada mnie grypa - wyznała aktorka w "Gali".
Uporała się jednak z dołkiem i wróciła do swoich zajęć: opieki nad rodziną i gry w teatrze. Wytęp w "TzG" traktuje jako wspaniałą przygodę, ale oferty udziału w 11. edycji show nie przyjmie.
- Obawiam się, że formuła rywalizacji odebrałaby mi radość. Te szczenięcą radość, która się we mnie obudziła. Jednocześnie żałuję, że trwało to tak krótko i tylko jeden raz - powiedziała Stenka.