Zagubiony Mietek Szcześniak przemykał na scenę
Mietek Szcześniak to jeden z najlepszych polskich wokalistów. Chłopak z ogromnym talentem wdarł się do polskiego show biznesu przebojem. Wróżono mu wielką karierę, ale w pewnym momencie wokalista postanowił usunąć się w cień i bardzo długo nie widzieliśmy go na scenie. W niedzielę 2.06 zobaczyliśmy go na festiwalu w Opolu w duecie z wokalistką jazzowa Dorotą Miśkiewicz. Zanim jednak wystąpił fotografowie "złapali go" za kulisami. Aż trudno poznać, że to ten sam znany piosenkarz!
Na zdjęciach zza kulis 3. dnia festiwalu w Opolu Mietek Szcześniak wysiada z busu TVP w dresie i wyraźnie zagubiony zmierza w wyznaczonym kierunku. Piosenkarz jest w dresie, na twarzy ma wypisane nie tylko lata, ale i być może brak snu. Czy to stres sparaliżował doświadczonego Szcześniaka przed występem po latach?
Wszyscy pamiętamy Mietka Szcześniaka w duecie z Edytą Górniak "Dumka na dwa serca". Ten utwór jak ich wykonanie do dziś wywołują ciarki na plecach i łzy w oczach fanów. Tym razem Szcześniak zaśpiewał z Miśkiewicz tytułowy utwór z ostatniego koncertu w Opolu "Zakochani są wśród nas".
Szcześniak w 3. dniu festiwalu w Opolu, podczas koncertu, który jest hołdem dla tekściarza Janusza Kondratowicza, na scenę wyszedł elegancko ubrany w ciemny garnitur. Na twarzy piosenkarza zakwitł szeroki uśmiech, widać też było, że wokalista doskonale pamięta, jak powinien wyglądać ruch sceniczny. Występ Szcześniaka z Miśkiewicz należał do tych "z klasą". Może piosenkarz częściej zacznie gościć na krajowych festiwalach i nie będzie się stresował przed występami i za kulisami będzie równie elegancki jak przed publicznością?