Podstarzały aktor chciałby pójść w ślady swoich umięśnionych kolegów i zostać bohaterem filmu wypełnionego strzałami, wybuchami i bohaterskimi czynami.
- Od zawsze śniłem o roli w filmie akcji - zdradza Martin. - Jestem dumny ze wszystkich produkcji, w jakich zagrałem, ale taki prawdziwy film sensacyjny, w którym biegałbym z bronią jak Schwarzenegger czy Stallone, byłby spełnieniem moich marzeń - powiedział Steve.
Według nas wiecznie rozbawiony i dowcipny Martin, kompletnie nie nadaje się do roli twardziela, no chyba że w komedii podobnej do "Nagiej broni", gdzie prym wiódł Leslie Nielsen.
Od 27 lutego na ekrany kin wchodzi "Różowa Pantera 2", w której ponownie będziemy mogli podziwiać komiczne występy Steve'a Martina.