Brytyjski wokalista jest jedną z najzamożniejszych muzycznych gwiazd na świecie. Ze 150 milionami funtów na koncie Sting znalazł się na liście najbogatszych Brytyjczyków. Ciągle koncertuje, nagrywa i zarabia jeszcze więcej.
Wydawać by się mogło, że uzbierane oszczędności podzieli między szóstkę swoich dzieci, żeby ułatwić im życiowy start. Ale nic z tych rzeczy - gwiazdor już zapowiedział, że nie mogą liczyć na jego majątek.
- Powiedziałem im, że nie dostaną zbyt dużo pieniędzy, bo większość i tak wydajemy na bieżące cele. Mamy wiele zobowiązań, zatrudniamy ponad 100 osób, po wydatkach nie zostaje wiele. Poza tym chcę, żeby moje dzieci poszły do normalnej pracy. Wiedzą o tym i naprawdę rzadko proszą mnie o cokolwiek, a ja to szanuję i naprawdę doceniam. Mają wpojoną etykę ciężkiej pracy, dzięki której wiedzą, że sukces można zawdzięczać tylko sobie - tłumaczył Sting.
Zastrzega zaraz, że gdyby były w kłopotach, to co innego i wtedy na pewno mogą liczyć na jego pomoc.
Myślicie, że to dobre podejście do wychowania?
Zobacz też: Dawid Kwiatkowski nieźle dopiekł Janji! "Mogłaby być moją mamą!"
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail