Stockinger w rozmowie z "Faktem" przyznał, że nie będzie się odwoływał od wyroku. Najwyraźniej gwiazdor, znany milionom Polaków jako doktor Lubicz z "Klanu", zrozumiał, że wyrok jest śmiesznie niski i apelacja byłaby wyrazem pychy. Wyrok tym samym stał się już prawomocny.
Przeczytaj koniecznie: Stockinger: Zrobili ze mnie ostatniego alkoholika (galeria!)
Jak oceniacie werdykt w sprawie aktora?