"The Story of My Life" to nowy show Telewizji Polsat, w którym znane pary poddają się eksperymentowi. Charakteryzatorzy zmieniają ich twarze i celowo ich postarzają. Pary mogą więc zobaczyć, jak będą wyglądały za 20, a jak za 40 lat.
W pierwszym odcinku "The Story of My Life" wystąpili Dorota i Radek Liszewscy. Goście programu zaprezentowali się jako zgodne, kochające małżeństwo. Mimo że poznali się w wieku 17 lat, nadal są w siebie tak samo wpatrzeni, jak kiedyś na dyskotece, gdy tańczyli ze sobą, nawet gdy muzyka przestała grać.
Dziś para ma dwóch dorosłych synów. Stanowią zgrany, radosny team, któremu sukces nie przewrócił w głowie. Na wizji przyznali, że przeszli trudne chwile. Gdy zespół Weekend zaczął zyskiwać popularność, Dorota nie mogła odnaleźć się w nowej sytuacji. Ale w końcu się przystosowała. Na pewno pomogło jej to, że Radka nie zmienił sukces.
Radek w programie udowodnił, jak ważne są dla niego rodzinne wartości. - Można mieć sławę, pieniądze, można żyć w biedzie. Ale to, czego się nie kupi, to bliskiej osoby - mówi Radek. Gdy to mówił, Dorota patrzyła na niego wzruszona. W ich oczach widać było wzajemne uczucie.
Dorota i Radek bardzo przeżyli eksperyment. Gdy zobaczyli, jak będą wyglądać w wieku 80 lat, oboje się popłakali. - Moja piękniusia - mówi Radek. Dorota z płaczem rzuciła mu się na szyję. - Myślałem, że będzie łatwiej - powiedział wzruszony Radek. - Ale wciąż jesteśmy razem - pociesza ją.