Stramowski o Botoksie: Moje ciało krzyczało NIE

2017-08-25 13:52

Piotr Stramowski odkrywa tajemnice najbardziej oczekiwanego filmu roku. - Były sceny, w których całe moje ciało krzyczało NIE! Musiałem zaufać Patrykowi Vedze i nie grać asekuracyjnie - wyznał aktor. "Botoks" w kinach od 29 września 2017.

Piotr Stramowski Botoks

i

Autor: materiały prasowe

Występami w hitach "Pitbull. Niebezpieczne kobiety" i "Pitbull. Nowe porządki" (łącznie ponad 4,2 miliona widzów!) Piotr Stramowski zrobił prawdziwą furorę. Odtwórcę roli Majamiego z miejsca obwołano nadzieją krajowego kina akcji. A niejedna kinomanka dałaby się aresztować, byle tylko kajdanki założył jej wytatuowany twardziel z irokezem. 29 września Stramowski powróci na ekrany w nowym filmie reżysera, któremu zawdzięcza eksplozję swojej kariery. W "Botoksie" Patryka Vegi wcieli się w metroseksualnego Michała, który jest prawdziwym… zaprzeczeniem mężczyzny! Jak "były gliniarz z Mokotowa" odnalazł się w takim wcieleniu, opowiada sam aktor.

- Pierwszy raz w karierze dostałem stricte komediową rolę do zagrania. Chociaż sceny z moim udziałem wcale do śmiechu nie są. Pokazują damsko-męskie relacje w krzywym zwierciadle, w sytuacjach, które w ogóle nie powinny mieć miejsca.

PIOTR STRAMOWSKI O SWOJEJ ROLI W BOTOKSIE:

- Michał to metroseksualny mężczyzna – prawdziwe pomieszanie z poplątaniem. To chłopak, który swój kręgosłup moralny zbudował na jakiś wariactwach… Robi rzeczy, których ja nigdy bym nie zrobił. Czerpie z różnych źródeł – religii, astrologii, znachorów, psychologów i ustawień metodą Hellingera. Jest pogubiony i chyba sam nie wie, czego chce. Jest dziwakiem. Majami z ‘Pitbulla’ raczej by się z nim nie dogadał! Były sceny, w których całe moje ciało krzyczało NIE. Jednak uwielbiam taką pracę i ryzyko jakie ona niesie. Przy "Pitbullu" było podobnie. Majami też nie był mi bliski i musiałem zaufać Patrykowi Vedze. Nie grać asekuracyjnie.

ZOBACZ: Agnieszka Woźniak-Starak sprzedaje swoją suknię ślubną

PRZECZYTAJ: Nieuleczalne zaburzenia syna Zamachowskiej. Szczere wyznanie

POLECAMY: Edward Miszczak WYZNAJE: Nie wiem co dalej z Hanną Lis

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają