Strasburger szczerze o losach Familiady
Karol Strasburger i "Familiada" są nierozłączni od początku uwielbianego show TVP. Aktor, znany jest polskim widzom także z wielkich ról w seriali: "Czarne chmury, "Noce i dnie", "Polskie drogi", "W labiryncie", "Klan", "Pierwsza miłość", "M jak miłość" i wielu innych pozycji filmowych i teatralnych. Ale "Familiada" to program, z którym kojarzą gwiazdora wszyscy, nawet Ci, którzy nie oglądają żadnych seriali. Kiedy pojawiły się plotki i likwidacji popularnego programu, "ShowNews.pl" zapytał Strasburgera, czy to prawda.
Strasburger: "Nie mam takich myśli"
- Czarne chmury jeśli chodzi o "Familiadę" nie pojawiają się. To są właśnie plotki, które ktoś roznosi, nie wiadomo po co. Nie mam takich myśli, ale również nie mam takich wiadomości tego typu - wręcz odwrotnie. Mam zapewnienie od tych, którzy mogą zadecydować o istnieniu tego programu, że takich pomysłów nikt nie ma, żeby "Familiada" zniknęła - oznajmił jasno Strasburger.
Gwiazdor znany jest z "sucharów", którymi "częstuje" rodziny, biorące udział w "Familiadzie". Żarciki, które najbardziej śmieszą samego prowadzącego, są już znakiem firmowym programu. Kto pisze gwiazdorowi teksty, którymi próbuje rozśmieszyć uczestników show i widzów?
Strasburger: "Nikt mi nie pisze niczego"
- W ogóle nie mam scenariusza w swoim programie. Nikt mi nie pisze niczego - pomysły na suchary są moje. Czasami dostaję od widzów - ktoś wysyła mi jakieś wycinki z dawnych gazet, pism, albo samemu coś znajdują i proponują, że można to powiedzieć. Czasami korzystam, ale przerabiam to, bo to się nie zawsze nadaje do tego, by o 14 pojawiło się na antenie. To nie jest obowiązek ani stały punkt programu - tak bym powiedział. Jeżeli mam coś fajnego i stwierdzam, że warto by było coś fajnego powiedzieć, to mówię. Jeżeli nic nie mam, nic nie znajdę, to po prostu nie ma i tyle - ujawnił Strasburger w rozmowie z "ShowNews.pl.".