Nie żyje Tomasz Remiszewski, filar TVN. Był w stacji niemal od początku
Straszna tragedia w TVN! Nie żyje Tomasz Remiszewski, operator, który przez wiele lat związany był z TVN24. Filar stacji zmarł tuż po Świętach Bożego Narodzenia. - W środę, 27 grudnia, niespodziewanie odszedł od nas Tomek Ramiszewski - nasz przyjaciel i kolega, świetny operator, dobry Człowiek, który pracował z nami niemal od początku istnienia TVN24. Remiś, dziękujemy Ci za twój spokój, opanowanie tak ważne w tym zawodzie. Kasiu, wyrazy współczucia dla Ciebie i całej rodziny Tomka oraz jego najbliższych. Jesteśmy z wami. Przyjaciele z newsów TVN24 i Faktów TVN - czytamy w nekrologu zamieszonym w "Gazecie Wyborczej". Osobiste indywidualne pożegnania zamieścili także pracownicy TVN w mediach spoełcznościowych.
W naszej galerii pod artykułem prezentujemy zdjęcia z pogrzebu Izabeli Cywińskiej
Ludzie TVN wspominają Tomasza Remiszewskiego: "Wyjątkowy, wspaniały Gość", "świetnie wychowany"
Maja Wójcikowska zapamiętała Tomasza Remiszewskiego jako "ostoję spokoju" i "chodząca kulturę". - Dobry, poczciwy Człowiek. Na Niego nie dało się wkurzyć. Nie dało się Go nie lubić. Zawsze można było na Niego liczyć. Nie do zastąpienia. Wyjątkowy, wspaniały Gość. Trochę niedzisiejszy. Cierpliwości miał za wszystkie sejmowe stoliki. Prawie nigdy nie narzekał. I ten spokój na twarzy... tak potrzebny i pomocny w codziennym szaleństwie - napisała w wzruszającym poście reporterka TVN24. Inny pracownik związany z TVN Marek Romaniak pieszczotliwie nazywa Tomasza Remiszewskiego "Remisiem". - Zawsze zachowywał zimną krew i tym swoim spokojem zarażał innych, za co jestem mu wdzięczny. Przez 30 lat naszej znajomości tylko raz widziałem go bardzo zdenerwowanego w Sejmie. Gdy podszedłem do niego spytać, co się stało, że się cały trzęsie, zaklął szpetnie: "Kurczę, nie wytrzymam". Remiś nie używał wulgaryzmów, był świetnie wychowany - wspomniał kolega Tomasza Remiszewskiego z TVN.