Tego dnia Karolina i Piotr mieli wiele na głowie. Zawody, zabawianie gości, przygotowania do hucznego bankietu. Niejeden mógłby się w tym pogubić. Ale nie oni. Małżonkowie nawet w tym natłoku obowiązków potrafili okazywać sobie namiętność i miłość. Piotr, jak przystało na prawdziwego dżentelmena, nie pozwolił, aby żona ubrudziła w błocie choć rąbek sukni. Kiedy tylko mógł, nosił ją więc na rękach, czym zyskał aplauz gości.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail