Jan Hernik był absolwentem technologii drewna, ale przez 17 lat zajmował się przygotowaniem scenografii i rekwizytów na plany zdjęciowe. Jego praca była ceniona w środowisku filmowym i teatralnym, a jego odejście to ogromna strata dla polskiej scenografii.
Jan Hernik nie żyje. Trzy lata walczył z rakiem
O śmierci męża poinformowała w mediach społecznościowych żona zmarłego Anna Hernik, ceniona fotografka, która swoja praca dokumentowała również życie ich rodziny po strasznej diagnozie.
Janek odleciał dziś o 5.40 na swoich warunkach, tak jak sobie zaplanował, otulony miłością
W 2022 roku u Jana zdiagnozowano glejaka IV stopnia, jednego z najbardziej agresywnych nowotworów mózgu. Mimo intensywnego leczenia, w tym kilku operacji i chemioterapii, choroba postępowała. Anna Hernik, fotografka, uwieczniła ich wspólną walkę na poruszających fotografiach, z których jedna została wyróżniona w konkursie Grand Press Photo. Pierwszym, bardzo wczesnym objawem choroby było wycofanie się z życia:
Padło na nas jak grom z jasnego nieba. To był zwykły dzień po prostu. Odebrałam telefon, że mąż stracił przytomność i karetka wiezie go do szpitala
- wspominała Anna Hernik rozmowie z TVN24. Od tego momentu zaczęła się heroiczna walka o życie mężczyzny, który był głową pięcioosobowej rodziny.
Ja - Ania, żona Janka i troje naszych dzieci - Nina, Lila i Iwo - zrobimy wszystko, by ratować życie naszego ukochanego męża i tatusia... Jeśli jest nadzieja, poruszymy niebo i ziemię, żeby Janek mógł z tego leczenia skorzystać
- czytamy w opisie zbiórki na leczenie. Anna spełniła swoją obietnicę, razem heroicznie walczyli o zdrowie i życie - do samego końca. Walka ta skończyła się wczoraj rano.
Składamy wyrazy współczucia rodzinie i bliskim.