Świat polskiego filmu w żałobie. Nie żyje Maria Oleksiewicz. Wybitna dziennikarka zmarła w domu opieki

2024-10-14 9:44

Maria Oleksiewicz była cenioną polską krytyczką filmową i dziennikarką, której działalność miała istotny wpływ na kształtowanie opinii o polskim kinie. Jej wnikliwe analizy, głęboka wiedza oraz pasja do kina uczyniły ją jedną z bardziej rozpoznawalnych postaci w polskim środowisku krytyków filmowych. Przyjaciele i znajomi wspominają "Misię" jako osobę o ogromnych pokładach życzliwości.

nie żyje, świeczka

i

Autor: pixabay.com

Nie żyje Maria Oleksiewicz

Maria Oleksiewicz zmarła w sobotę, 12 października w domu opieki w Palmirach, gdzie spędziła ostatnie lata swojego życia. MIała 91 lat. O śmierci dziennikarki poinformowała Stowarzyszenie Filmowców Polskich:

12 października, w wieku 91 lat zmarła Maria Oleksiewicz. Znakomita krytyczka filmowa, związana z miesięcznikiem „Kino” niemal od początku jego istnienia, ponad 40 lat związana z „Filmem". Laureatka Nagrody Stowarzyszenia Filmowców Polskich za całokształt twórczości.

Kim była Maria Oleksiewicz?

Maria Oleksiewicz swoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w latach 50. i od samego początku była związana z kulturą filmową. Przez wiele lat publikowała recenzje, eseje oraz analizy filmowe w takich tytułach, jak „Film” i „Kino”. W swoich tekstach potrafiła wnikliwie omawiać zarówno najnowsze produkcje filmowe, jak i analizować klasyki polskiego i światowego kina. Była znana z wyważonych opinii, starając się zawsze pogłębiać temat i kontekst kulturowy oglądanych dzieł.

Oleksiewicz często zwracała uwagę na złożone związki pomiędzy kulturą a kinem, traktując film jako medium, które nie tylko odzwierciedla rzeczywistość, ale także na nią wpływa. Potrafiła w swoich tekstach łączyć analizy estetyczne z refleksjami nad społeczno-politycznym znaczeniem filmów, co nadawało jej recenzjom szczególną głębię.

Wspaniała Pani Misia. Jestem szczęściarzem, że się poznaliśmy i wielokrotnie rozmawialiśmy. Niezapomniane spotkania. Poczucie humoru, klasa i erudycja. Pani Misia była pięknym i radosnym człowiekiem. Bardzo ją lubiłem, smutny wieczór...

- wspomina dziennikarkę ks. Andrzej Luter.

Pani Misiu, będzie nam bardzo brakować Pani humoru, klasy i erudycji

- czytamy w pożegnalnym wpisie redakcji miesięcznika "Kino"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki