Daniel Olbrychski jest wielką gwiazdą w Polsce, a Angelina Jolie - na świecie. Połączenie tych dwojga w jednym filmie było w tamtych czasach ogromnym wyróżnieniem dla polskiego aktora. Olbrychski zagrał z Jolie w produkcji "Salt", która była wszędzie szeroko komentowana. W 2010 roku Daniel Olbrychski wspominał, że miał sporą konkurencję, ale zachwycił reżysera i wytwórnię, która obsadziła go w roli Rosjanina - Olega Wasilijewicza Orłowa. Była to postać drugoplanowa, ale istotna dla fabuły, która miała sporo scen z Angeliną Jolie. Jak tę współpracę wspomina sam Olbrychski? Przed laty rozpływał się nad aktorką, jej talentem i podejściem do pracy. - Ona łączy wszystko, czego można się spodziewać od megagwiazdy. Ma urodę i talent, ale również pokorę, pracowitość, szacunek dla innych ludzi - mówił w 2010 roku. Ale po latach ujawnił coś, co zszokowało wielu ludzi.
Światowa gwiazda nawrzucała Olbrychskiemu! Angelina Jolie wściekła jak osa. "Odpier*** się!"
W 2020 roku, dziesięć lat po angażu w filmie "Salt", Daniel Olbrychski udzielił wywiadu Agacie Młynarskiej, w którym powrócił do współpracy z Angeliną Jolie. I opowiedział, jak światowa gwiazda mu nawrzucała! Była wściekła jak osa, padły nawet przekleństwa.
- Bądź tak miły i odpier*** się - powiedziała Angelina Jolie do Daniela Olbrychskiego, gdy ten próbował ją skomplementować. Problem polegał na tym, że aktorzy rozmawiali ze sobą online i słyszeli tylko swoje głosy. W Polsce była godzina 12 czy 14 popołudniu, a dla Jolie trzecia nad ranem. Olbrychski stwierdził, że Jolie "wygląda fantastycznie", choć jej nie widział. Aktorka obruszyła się, wściekła jak osa, bo zapewne ledwo co wstała. Może zrozumiała źle słowa aktora, a może jej reakcja była żartobliwa, nawiązująca do tego, że "wcale nie wygląda teraz fantastycznie". Jolie mogła pomyśleć, że Olbrychski sobie z niej żartuje. On sam nie potraktował jej odpowiedzi nazbyt poważnie.
Cóż, na dowód tego, że nic poważnego się nie stało niech posłuży fakt, że Daniel Olbrychski podtrzymuje to, co mówił o Angelinie Jolie przed laty. A mówił, jak już wspomnieliśmy, w samych superlatywach. Kto wie, może jeszcze komuś z Polski przyjdzie współpracować ze światowej sławy aktorką, wtedy będziemy mogli zweryfikować, jaka jest "naprawdę". Trzymamy kciuki.