Sylvester Stallone w czasie kampanii wyborczej popierwał Donalda Trumpa. Stąd też zaskoczeniem okazała się ostatnia decyzja legendarnego aktora. Jak donosi serwis Gossip Cop, Stallone nie skorzysta z propozycji nowego prezydenta USA i nie obejmie posady prezesa NEA (National Endowment of the Arts) amerykańskiej rządowej agencji wspierającej rozwój sztuki.
Niestety Sylvester Stallone nie przyjął oferty. Aktor przyznał, że docenia uznanie ze strony Donalda Trumpa i jest nim zaszczycony, jednak w tej chwili woli skupić się na tym, co robi dla amerykańskich weteranów wojennych.
- Jest mi niesamowicie miło, że byłem brany pod uwagę w pracy dla NEA. Wierzę jednak, że mogę być bardziej efektywny w niesieniu pomocy powracającemu do kraju personelowi wojskowemu" - wypowiedź Sylvestera Stallone przytaczają amerykańskie media.
ZOBACZ: Córka RAMBO podtrzymuje tradycję. Świeci klatą jak ojciec