Spodziewałaś się, że będziesz finalistką "Tańca z gwiazdami"?
- Zaczynając przygodę z tańcem cztery miesiące temu, nawet nie marzyłam o tym, że znajdę się w finale. To już jest dla mnie wielki sukces. Jest mi nawet szkoda, że to się już kończy, bo bardzo polubiłam całą ekipę!
- Wygrana jest na wyciągnięcie ręki...
- Mówisz o sylwetce albo kondycji, które mi się poprawiły? Czy może o samodyscyplinie, której się nauczyłam przez te cztery miesiące? Bo to jest moja największa wygrana.
- Jak twoim dzieciom podobają się twoje występy na parkiecie?
- Tobiasz bardzo mi kibicuje, w każdy piątek zasiada przed telewizorem i z zapartym tchem śledzi moje poczynania, a Pola jest w stanie skupić się na tym najwyżej przez kilka minut i to tylko przed godziną 21, więc jej kibicowanie zależy od pory, o której tańczę. Jeśli na początku programu, to ogląda, a jeśli pod koniec, to już zwykle śpi.
- Czy udział w tanecznym show wpłynął na twoją figurę, wagę?
- Tak, wpłynął. Wyrzeźbiła mi się sylwetka, brzuch, nogi, a jeśli chodzi o wagę, to nie schudłam, choć wiele osób tak twierdzi. Wynika to z tego, że zwiększyła mi się masa mięśniowa, za to chyba trochę zeszczuplała mi twarz.
- Czy taniec pozwala ci czuć się bardziej sexy?
- Nie zastanawiałam się nad tym. ale możliwe, że tak :) To chyba powinni ocenić inni.
- W jakich sytuacjach czujesz się najbardziej seksowna?
- Chyba powodują to ubrania i buty, koniecznie na wysokich obcasach.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail