Sylwia Bomba największą rozpoznawalność w Polsce zyskała za sprawą programu "Gogglebox. Przed Telewizorem", w którym brała udział. Jej popularność trwa zresztą do dziś i celebrytka skutecznie ją wykorzystuje. Utrzymuje kontakt z fanami, informuje ich o swoim życiu prywatnym, dzieli się różnymi zdjęciami i filmikami w mediach społecznościowych. Ostatnio 37-latka postanowiła pokazać swoje zmagania... z wagą. Okazuje się bowiem, że Sylwia Bomba przeszła niemałą metamorfozę. Opublikowała w sieci zdjęcia, na których widać, jak zmieniło się jej ciało w zaledwie cztery tygodnie. Trzeba przyznać, że widać dużą różnicę i robi to niemałe wrażenie. Skąd taka zmiana? Celebrytka tłumaczy swoim obserwatorom, że w sierpniu pozwalała sobie na więcej, z uwagi na okres wakacyjny, a później postanowiła "wziąć się za siebie". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia, widząc, jak sporo można zmienić w tak krótkim czasie. Fotki są bardzo odważne!
Sylwia Bomba jest nie do poznania! Pokazała się, jak ją pan Bóg stworzył. Chuda jak smużka dymu
Sylwia Bomba opublikowała dwa zdjęcia - jedno z sierpnia, a drugie z września. Pokazała w ten sposób, jak w zaledwie kilka tygodni można zmienić swoją sylwetkę. Na zestawionych obok siebie dwóch zdjęciach rzeczywiście widać dużą różnicę.
- Sierpień i środek wakacji: lody, obiadki i na imprezach alkohol. (...) A to zdjęcie z dziś rana - napisała Sylwia Bomba na Instagramie, opisując najpierw fotografię po lewej stronie, a później tą po prawej.
Internauci byli mocno zaskoczeni. Niektórzy zarzucili nawet celebrytce, że taka zmiana w krótkim okresie jest "niezdrowa" lub "mało wiarygodna". Zdecydowana większość wpisów jest jednak pozytywna, bo Bomba wygląda faktycznie wystrzałowo. - Podaj przepis, jak tego dokonałaś, wyglądasz fantastycznie - czytamy. Ktoś zażartował nawet, że jest "chuda jak smużka dymu", nawiązując z przymrużeniem oka do wybuchowego nazwiska celebrytki. Wśród komentarzy pojawiły się także te zamieszczone przez osoby, którym udało się dokonać podobnych zmian. - To możliwe, ale trzeba włożyć dużo pracy - piszą. Zresztą, oceńcie sami, poniżej galeria zdjęć.