Sylwia Bomba spotkała oszusta z Tindera. Wyłudził od niej pieniądze!

2022-04-28 17:46

Gwiazda "Googleboxa" niedawno po raz pierwszy umówiła się na randkę z mężczyzną poznanym na Tinderze! Niestety, Sylwia Bomba (35 l.) pod koniec spotkania spostrzegła, że jej nowo poznany znajomy podejrzanie się zachowuje. To, co ostatecznie zrobił tak mocno ją rozczarowało, że zdecydowała się usunąć konto w popularnej aplikacji randkowej.

Sylwia Bomba

i

Autor: WBF

Randkowanie z osobami poznanymi w sieci jest bardzo popularne w XXI wieku. Bardzo wiele pełnoletnich osób posiada konto w przynajmniej jednej aplikacji randkowej. Dotyczy to również celebrytów. Sylwia Bomba przyznała się niedawno do korzystania z Tindera i opisała swoją najgorszą randkę z mężczyzną poznanym w Internecie. Dawniej celebrytka była przeciwna tego typu komunikatorom i zdecydowanie nie pałała optymizmem do założenia sobie profilu na jednym z nich. Wszystko zmieniło się po namowach koleżanki, która zasugerowała Sylwii Bombie, aby ta spróbowała swoich sił w randkowaniu z mężczyznami poznanymi w sieci. Już po pierwszej randce, gwiazda "Googleboxa" pożałowała swojej decyzji i niezwłocznie usunęła konto na Tinderze. Co ją tak zdenerwowało?

Sylwia Bomba opowiedziała o traumatycznej randce z Tindera

Sylwia Bomba w rozmowie z portalem plotkarskim przyznała się, że jeszcze jakiś czas temu korzystała z popularnej platformy randkowej. Niestety, nie udało jej się odnaleźć "tego jedynego".

"Żyjemy w takich czasach, że poznawanie ludzi przez Internet to absolutna norma, wiec po jakimś czasie namawiania mnie postanowiłam zrobić sobie ten profil. Niestety, akurat tym razem nie trafiłam na perłę" - powiedziała Sylwia Bomba w rozmowie z Plotkiem.

Okazało się, że tuż po zakończonym posiłku, mężczyzna z Tindera szybko ulotnił się do łazienki. W ten sposób chciał uniknąć uregulowania rachunku za randkę.

"Mężczyzna, z którym pani Sylwia umówiła się na kolację w naszej restauracji, gdy przyszło do płacenia, poszedł do toalety. Choć na biednego nie trafiło. Miał buty od Gucciego i markowe ciuchy" - podał jeden z kelnerów lokalu.

Te informacje potwierdziła sama Sylwia Bomba, która korzystając z okazji przestrzegła inne kobiety przez podobnymi oszustami.

Tak, zapłaciłam za kolację, dla mnie to nie był problem. Dla randkowicza chyba tak. Cenię sobie niezależność. Właśnie w takich zachowaniach uwidacznia się "prawdziwe ja" mężczyzny. Warto czytać takie znaki (...) Jeśli mężczyzna nie zapłaci za kawę, to raczej nie spodziewajcie się dziewczyny bukietów z poczty kwiatowej. Detale są bardzo ważne. Właśnie takie szczegóły mówią najwięcej o człowieku. To, jak podchodzi do innych osób, jak traktuje kelnera w restauracji lub starszą panią na chodniku (...) Jeśli ktoś przychodzi w niewyprasowanej koszuli na randkę w restauracji, a ty jesteś pedantyczna, to raczej nie wróżę wam długiego i szczęśliwego związku. Jedno jest pewne. Dostajemy tyle szacunku, ile sami sobie dajemy. A ja jestem nauczona tego, aby szanować siebie i innych - opowiedziała portalowi Sylwia Bomba.

Złe wspomnienia po pierwszej randce z Tindera okazały się tak znaczące, że celebrytka całkowicie usunęła swoje konto.

"Przyznam się, że po powrocie do domu od razu usunęłam konto z Tindera" - przyznała.

Zobacz niżej galerię: Sylwia Bomba pokazała się bez makijażu

Sonda
Czy kiedykolwiek oglądałeś/łaś "Googlebox"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki