Sylwia Grzeszczak przed rozstaniem z Liberem zdradziła sekret domowy
Sylwia Grzeszczak i Liber po 9 latach małżeństwa się rozstali. Popularna wokalistka i charyzmatyczny raper opublikowali specjalne oświadczenie. Wygląda na to, że para rozeszła się w zgodzie. - Przyjaźnimy i szanujemy się. Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy razem na scenę, tak jak miało to miejsce na festiwalu w Sopocie - podkreślili artyści. Jeszcze niedawno w szczerym wywiadzie z magazynem "Viva" Sylwia Grzeszczak pięknie mówiła o roli swojego męża w jej życiu. - Zawsze był blisko mnie i mi pomagał. Jego wsparcie okazało się bezcenne - podkreśliła artystka znana z takich przebojów jak "Księżniczka" czy "Małe rzeczy". Wszystkim wydawało się się, że piosenkarka i raper stanowią małżeństwo doskonałe. Mogli liczyć na swoje wsparcie, przede wszystkim w trudniejszych chwilach. Tym bardziej przykro czyta się o ich rozstaniu. Cztery lata temu Sylwia Grzeszczak z uśmiechem na twarzy zdradziła domowy sekret związany z gotowaniem. Dziś niektórzy zastanawiają się, czy to przypadkiem nie przyczyniło się do rozpadu małżeństwa.
Pod galerią wspólnych zdjęć Libera i Sylwii Grzeszczak znajduje się dalsza część tekstu
Sylwia Grzeszczak o gotowaniu. Stara się, ale ma "strasznie lewe ręce"
W rozmowie z dziennikarzem kanału przeAmbitniPL wokalistka i kompozytorka odniosła się do kuchennego życia małżonków. - Ja nie gotuje, ja staram się gotować, ale mam strasznie lewe ręce. Nie dlatego, że nie chcę gotować, tylko po prostu nie potrafię, naprawdę. Z jakiegoś tam powodu, chyba przez ćwiczenia na fortepianie, niestety nie zdążyłam chyba zostać dobrym kucharzem - wyznała Sylwia Grzeszczak. - Mój mąż sprawdza się w tej roli o wiele lepiej niż ja - dodała. Teraz będzie musiała sobie radzić w kuchni bez niego. Może obudzą się w niej geny. W końcu mama artystki z wykształcenia jest kucharką i świetnie gotuje.