Sylwia Peretti przeżywa okropny czas. W nocy z 14 na 15 lipca wypadku samochodowym zginął jej jedyny syn. Pogrzeb Patryka odbył się w piątek, 21 lipca. W ostatnim pożegnaniu syna gwiazdy "Królowych życia" uczestniczyły tłumy. - Smutne bywają rozstania, z którymi nieraz trudno się pogodzić, lecz daleko smutniejsze są pożegnania, gdy ktoś nam bliski na zawsze odchodzi - mówił ksiądz podczas uroczystości. W trakcie pogrzebu Sylwia Peretti trzymała niedużego pluszowego misia, który mógł być jedną z ulubionych zabawek Patryka w dzieciństwie. W tych niewyobrażalnie trudnych chwilach oparciem dla Sylwii Peretti musi być jej mąż - Łukasz Porzuczek. Mało kto wie o tym, że to syn prowadził gwiazdę "Królowych życia" do ślubu z biznesmenem. Kim jest mąż Sylwii Peretti? Jak się poznali?
Łukasz Porzuczek i Sylwia Peretti poznali się już siedem lat temu, ale mężczyzna długo musiał walczyć o miłość gwiazdy "Królowych życia". Ponoć oświadczał się aż pięć razy! Jego determinacja została nagrodzona. Dwa lata temu Łukasz Porzuczek i Sylwia Peretti powiedzieli sobie "tak". Na organizację ślubu wydali majątek. Mówiło się o pięciocyfrowej kwocie. Widać, że mąż Sylwii Peretti jest w niej bezgranicznie zakochany. - Przez te wszystkie lata poznałem chyba wszystkie twoje oblicza, od wariatki po bizneswoman. Potrafisz kochać, śmiać się i płakać jak nikt inny. Wspierasz mnie codziennie nawet w momentach, kiedy wydawałoby się, że wszyscy by się poddali. Ludzie, widząc cię myślą, że jesteś wyniosłą pięknością, a tak naprawdę jesteś niezwykle uczuciową kobietą, ale o tym wie bardzo wąskie grono osób - pisał do niej w walentynki. Łukasz Porzuczek to biznesmen z wyższej półki - jest prezesem firmy zajmującej się oczyszczaniem obszarów lądowych i wodnych z materiałów wybuchowych. Swego czasu jednak dotknął go poważny kryzys.
W naszej galerii prezentujemy zdjęcia Sylwii Peretti z mężem Łukaszem Porzuczkiem
W poprzedniej firmie wyprowadzono z niej pieniądze, moje pieniądze, wspólnik to zrobił. Trzy i pół miliona złotych, w gotówce, na rympał. (...) Milion zł położyłem na ratowanie tej spółki. (...) To był moment Sylwii, kiedy ona wiedziała, że ja jestem zadłużony na kilka milionów. Bez Sylwii nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem. Wiem, że gdyby nie ona, byłoby zupełnie inaczej. Mamy za sobą test zarówno związkowy, jak i biznesowy - zwierzył się Łukasz Porzuczek w rozmowie z cyklu Duży w Maluchu.