Sylwia Peretti sprzedaje samochód. Menadżer potwierdza, że to jej auto
Syn Sylwii Peretti zginął w wypadku samochodowym w nocy z 14 na 15 lipca. Mężczyzna jechał wraz z trzema kolegami. Żaden z nich nie przeżył. Pogrzeb Patryka odbył się sześć dni po tragicznym wydarzeniu. - Smutne bywają rozstania, z którymi nieraz trudno się pogodzić, lecz daleko smutniejsze są pożegnania, gdy ktoś nam bliski na zawsze odchodzi - mówił ksiądz podczas ostatniego pożegnania syna Sylwii Peretti. Gwiazda programu "Królowe życia" bardzo mocno przeżyła śmierć ukochanego dziecka. - Sylwia znajduje się w bardzo ciężkim stanie emocjonalnym, rozpaczając po utracie jedynego dziecka. Rodzina w trosce o jej zdrowie uniemożliwiła dostęp do internetu i telefonu - przekazał portalowi Pudelek menedżer Sylwii Peretii Adam Zajkowski. To właśnie on potwierdził informację o tym, że celebrytka rozstaje się ze swoim BMW M8 Competition.
Sylwia Peretti wystawiła BMW. Ile kosztuje auto? Do setki rozpędza się w 2,6 sekundy!
Na ogłoszenie w serwisie Otomoto.pl natknęli się internauci. "Już fabryczna wersja tego samochodu jest niezwykle szybka - ma 625 KM, do pierwszej setki przyspiesza w niecałe cztery sekundy. Natomiast nasze BMW M8 zostało wzmocnione do aż 825 KM, co pozwala rozpędzić się do 100 km/h w... 2,6 sekundy. Samochód ma charakterystyczny wygląd - malowanie i karbonowe dodatki" - czytamy w opisie auta.
Cena auta Peretti tylko na pierwszy rzut oka wydaje się kusząca
Cena, która widnieje przy ogłoszeniu, wynosi 130 tys. złotych. Za tyle jednak nie kupimy samochodu Sylwii Peretti. O co zatem chodzi? "Na cenę składa się opłata wstępna oraz trzyletni okres leasingowania. Możliwy wykup auta po tym okresie za wcześniej uzgodnioną kwotę" - czytamy. Chętnych na zakup "od ręki" może zniechęcać cena - auto wystawione jest za 616 tyś zł. Okazuje się, że wystawionym BMW jeździł także syn Sylwii Peretti. - To jest auto Sylwii, już jakiś czas temu mówiła, że po trzech latach będzie chciała zmienić auto i ten moment właśnie nadszedł. Patryk jeździł nim sporadycznie, czasami zdarzyło się, że pożyczył od mamy, ale był dorosły i zarabiał i sam kupił swoje auto - zdradził "Faktowi" menedżer celebrytki.