Choć Sylwia Wysocka ma na swoim koncie wyraziste role w filmach, m.in. "Gorzka miłość" czy "Napoleon", popularność i sympatię widzów zyskała głównie za sprawą seriali. Fanom zapadła w pamięć zwłaszcza pierwsza polska telenowela „W labiryncie” i „Plebania”, gdzie przez wiele lat grała jedną z wiodących ról. Ale występowała też w „Samym życiu”, w „Klanie”, „Ojcu Mateuszu” i w „Na Wspólnej”. Ostatnio była poważnie brana pod uwagę do jednej z głównych ról w nowym serialu... W szpitalu rozpaczała, że nie stawiła się na ponowne rozmowy i szansa powrotu do zawodu spaliła na panewce.
Gwiazda nie mogła nawet nikogo powiadomić z jakiego powodu nie przyszła na spotkanie, ponieważ zabrano jej telefon, a w dawnym domu, do którego nie ma już dostępu, zostały wszystkie jej rzeczy. Po wyjściu ze szpitala, gdy przyjaciele przynieśli jej komputer i odczytała maile, załamała się do końca.
- W tym czasie, gdy leżała w szpitalu miała aż 5 zaproszeń na castingi do nowych projektów! Nieczęsto się to zdarza i trzeba mieć naprawę pecha, żeby nie móc skorzystać z takiej szansy. Sylwia długo o nią walczyła, a teraz lekarze mówią, że co najmniej przez pół roku może zapomnieć o pracy. Źle to znosi i jest w kiepskiej formie nie tylko fizycznej, ale i psychicznej - czytamy na portalu OdQuchni.pl.
W obecnej sytuacji każdy pomaga Sylwii jak może, ale potrzebna jest też opiekunka, bo połamana aktorka z trudem się porusza.

i