Ostatnimi czasy los nie oszczędza gwiazdy „Plebanii”. Piękna aktorka wciąż cierpi po pobiciu. Nadal z trudem się porusza i zażywa silne leki przeciwbólowe. Jeszcze nie odzyskała sprawności ani pełni sił, a już musi zmagać się z kolejnym problemem. Od ponad dwóch tygodni artystka prawie nie widzi na lewe oko, co dodatkowo utrudnia jej codzienne funkcjonowanie, a przede wszystkim czytanie i pisanie. Nie wiadomo co jest przyczyną złego stanu jej oczu. Czy to uraz po pobiciu, czy może komplikacje po wcześniejszym wycięciu nowotworu złośliwego z policzka. Podczas zdarzenia niezagojona wówczas rana po zabiegu została podrażniona przez napastnika. Były różne diagnozy.
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że obecnie jestem pod opieką jednego z najlepszych warszawskich szpitali okulistycznych przy ulicy Marszałkowskiej i mam nadzieję na poprawę - skomentowała w rozmowie z „Super Expressem” pani Sylwia.
Dalej nie udało się jej odzyskać żadnych swoich rzeczy z domu, w którym mieszkała 30 lat. Sprawca jest nieosiągalny. Mimo lawiny nieszczęść Sylwia Wysocka stara się nie załamywać i dzielnie walczy o siebie i powrót do zdrowia. Może liczyć na pomoc przyjaciół, ale bardzo nie chce być dla nikogo ciężarem. Przez zły stan zdrowia traci ciekawe propozycje zawodowe, bo produkcje nie chcą czekać aż dojdzie do siebie.
W październiku 2020 roku Sylwia Wysocka była jedną z największych gwiazd okazu Pauliny Jodestol. Prezentowała się znakomicie. Artystka ma nadzieję, że za jakiś czas wróci do dawnej formy.