W warszawskiej prokuraturze toczy się postępowanie w sprawie domowego wypadku Sylwii Wysockiej. Aktorka, na potrzeby dochodzenia, próbuje od miesięcy odzyskać swoje rzeczy osobiste, m.in. telefon i laptop. Mimo interwencji policji i przeszukania domu artystka nadal ich nie ma. Podobnie jak ubrań i biżuterii czy antycznych mebli.
Były partner miał przejąć jej klucze od domu i wymienić zamki. Prokuratura dla dobra śledztwa nie udziela szczegółowych informacji.
– Potwierdzamy, że w sprawie pani Wysockiej są prowadzone czynności – usłyszeliśmy w prokuraturze.
„Super Express” dowiedział się jednak, że został wydany nakaz przeszukania domu, w którym Sylwia mieszkała przez trzy dekady. Razem z funkcjonariuszami po ponad trzech miesiącach mogła wejść do środka. Niestety, w domu nie było już prawie nic z jej rzeczy. Odzyskała jedynie trochę dokumentów.
Wysocka jest rozczarowana.
– Pobieżne przeszukanie domu, którego właściciel idzie w zaparte, że nie przywłaszczył sobie żadnej rzeczy ekspartnerki, zakończyło się fiaskiem – zdradza nasz rozmówca.
W kwietniu aktorka trafiła na oddział ratunkowy, a później przeniesiono ją na oddział traumatologii ortopedii. Miała złamane kręgi w odcinku piersiowym, złamany kręgosłup w trzech miejscach, złamaną rękę, liczne krwiaki i stłuczenia.